Matematyczny umysł z artystyczną duszą. Matematyk z wykształcenia, aktualnie pracownik jednej z krakowskich korporacji, a z zamiłowania niespełniona pisarka i zakręcona książkoholiczka.

sobota, 23 lutego 2019

Co to znaczy "żyć przytulnie"? - recenzja książki Melissy Alvarez

Autor: Melissa Alvarez
Tytuł: Żyj przytulnie
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Liczba stron: 240
Ocena: -5/6

    Każdy z nas, czy zdaje sobie z tego sprawę czy też nie, dąży do tego, by mieć takie swoje miejsce, do którego chętnie się wraca. Dom, mieszkanie czy chociażby mały pokój, który będzie stanowić oazę spokoju, a swoją przytulnością sprawi, że opanują nas jedynie pozytywne emocje. Kiedy więc otrzymałam propozycję zrecenzowania książki "Żyj przytulnie", którą to napisała Melissa Alvarez, nie wahałam się ani chwili. Chciałam zobaczyć, co też autorka ma na myśli mówiąc o przytulnym życiu. Będąc już po lekturze tych ponad dwustu stron, muszę przyznać, że niezwykle przyjemnie czytało mi się tę książkę i kilka rozdziałów naprawdę do mnie trafiło. 
    Książka składa się z ośmiu rozdziałów, a każdy z nich, choćby pozornie wydawało się to niemożliwym, łączy się z pojęciem przytulności. Na początek autorka serwuje nam pojęcie, chyba dość już znane, czyli hygge, a także przedstawia inne, podobne koncepcje kulturowe. Następnie prowadzi nas poprzez odnajdywanie głębszego sensu życia dzięki przytulności, opisuje, czym według niej jest przytulne życie, ukazuje jak ważne jest docenianie codzienności, rozwijanie uważności, a także spędzanie czasu na łonie natury. Przedstawia także pojęcie emocjonalnej przytulności oraz duchowego dobrostanu. Stąd też autorka nie wskazuje jedynie przytulności w sensie miejsca, które takie może być, ale skupia się też na tym, jak ważny jest stan emocjonalny człowieka, by czuł się komfortowo w swoim własnym życiu. 
      Muszę przyznać, że styl, jakim posługuje się autorka, bardzo przypadł mi do gustu. Pisze w lekki sposób, a jednocześnie potrafi zaciekawić czytelnika. Stąd też książka jest idealna na taki wolny wieczór, jeżeli potrzebujemy chwili relaksu oraz zamiast na powieść, mamy ochotę na coś w stylu poradnika, dzięki któremu możemy dowiedzieć się co robić, by nasze życie było bardziej przytulne. Każdy rozdział, autorka dzieli także na podrozdziały, skupiając swoją uwagę na różnych aspektach związanych z tematem głównym rozdziału, a także wplata różnego rodzaju propozycje ćwiczeń dla czytelnika jak np. zaplanuj dzień tylko dla siebie, zrezygnuj z technologii na tydzień czy też stwórz listę swoich oczekiwań. Taka forma książki sprawia, że nie nudzi ona czytelnika. 
     Książka ta jest w jakiś sposób pouczająca. Uświadamia bowiem każdemu z nas, jak ważne jest nie tylko miejsce, które sobie tworzymy, ale przede wszystkim to, co dzieje się w głębi nas samych, bo właśnie to wszystko sprawia, że życie może stać się bardziej przytulne bądź też, niestety, wręcz przeciwnie. Stąd też ta lektura ukazuje, że przytulność to nie tylko piękny, wygodny fotel, dekoracyjne poduszki, dobre oświetlenie mieszkania czy kwiaty w wazonie, ale to także nasze podejście do życia, nastawienie do świata oraz innych ludzi, a także zajrzenie w głąb siebie i poukładanie tych wszystkich spraw, jakie sprawiają, że czujemy się niekomfortowo. Stąd też mnie osobiście ten poradnik przypadł do gustu i stanowił miłe oderwanie od codzienności.
    Jedynym może niuansem, o jakim warto wspomnieć, jest fakt, że w dobie dzisiejszych czasów, sporo już podobnych książek przewinęło się na rynku. Sama koncepcja hygge jest już dość znana od dawna, powstało o niej mnóstwo innych lektur, stąd też osoby, które są już w temacie podobnego stylu życia, tą pozycją mogą się rozczarować i uznać, że być może nie wnosi ona niczego nowego Chociaż z drugiej strony - nie ma dwóch takich samych książek, prawda? A nuż ta okaże się lepsza od innej, mającej podobną tematykę. Dla mnie, czytelnika, który wcześniej nie sięgał po podobną tematykę, książka stanowiła swego rodzaju wieczorny relaks. Stąd też, jeżeli podobnie jak ja, nie mieliście wcześniej styczności z takimi tematami, to "Żyj przytulnie" może miło Was zaskoczyć. 
    Podsumowując, jeżeli w swoim życiu być może lekko się pogubiliście albo biegniecie przez nie tak szybko, że nie pamiętacie już, co to znaczy złapanie chwili oddechu, ta książka będzie idealnym oderwaniem się od tego trybu życia i skupieniem swojej uwagi na tym, co zrobić, by zacząć czuć się komfortowo, a tym samym, by przytulnie żyć. Osobiście - polecam. 

Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie: 
Księgarni TaniaKsiążka.pl

2 komentarze:

  1. Ja ostatnio czytam "Atlas szczęścia" Helen Russell i tam też jest trochę o przytulności :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Z całą pewnością nie ma dwóch takich samych książek i mimo dużej popularności hygge, "Żyj przytulnie" wnosi nieco świeżości. Tytuł czyta się bardzo przyjemnie, jest w nim coś kojącego, a rady inspirują do tego, by choć na chwilę zwolnić. :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz, czy to pochwała czy też uzasadniona krytyka, niezwykle motywuje mnie do dalszego działania, stąd dziękuję za wszystkie pozostawione przez Was słowa! :)

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *