Matematyczny umysł z artystyczną duszą. Matematyk z wykształcenia, aktualnie pracownik jednej z krakowskich korporacji, a z zamiłowania niespełniona pisarka i zakręcona książkoholiczka.

sobota, 14 marca 2020

Czasami warto zacząć na nowo - recenzja książki "Zaczekaj na miłość"

Autor: Ilona Gołębiewska
Tytuł: Zaczekaj na miłość
Wydawnictwo: Muza SA
Liczba stron: 465
Ocena: 4.5/6

      Życie pisze różne scenariusze. Czasami płata figla wtedy, gdy nie powinno, bo wszystko tak doskonale się układa, kariera nabiera rozpędu, a i wydawać by się mogło, że miłość rozkwita. Jednak nagle wszystko może się zmienić i cały dotychczasowy świat rozsypuje się na kawałki... Lecz wszystko można poskładać, jeśli bardzo się tego chce. Między innymi właśnie to pokazuje Ilona Gołębiewska w swojej powieści "Zaczekaj na miłość". Chociaż jest to trzeci tom serii Dwór na Lipowym Wzgórzu, bez problemu można sięgnąć po książkę bez znajomości poprzednich części, czego jestem doskonałym przykładem.
         Klara Horczyńska - główna bohaterka książki - robiąca karierę modelki w Paryżu, z przystojnym mężczyzną u boku ma wrażenie, że jej życie jest doskonałe. Jednak nagle całe jej dotychczasowe życie okazuje się jedną, wielką iluzją, a kobieta wraca do kraju szukając schronienia w ramionach kochanej babci Anieli. Postanawia więc na jakiś czas zamieszkać w dworku na Lipowym Wzgórzu mając nadzieję, że uda jej się jakoś posklejać swoje złamane serce. Kobieta zostaje zatrudniona w Akademii Sztuk Anielskich, którą prowadzi jej babcia, będąca sławną malarką. Na horyzoncie pojawia się też pewien mężczyzna, a w dodatku na jaw wychodzą pewne, rodzinne sekrety... Jak zatem potoczy się życie Klary? Czy jej nadszarpnięte zaufanie sprawi, że nie pozwoli sobie na żaden, nowy związek? Jakie rodzinne tajemnice wyjdą na jaw? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce "Zaczekaj na miłość". 
        Jako, że to moje pierwsze zetknięcie się z tą autorką, zacznę od stylu, jakim się posługuje. Jest on lekki w odbiorze i sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko, chociaż poniekąd mimo wszystko "coś" nie do końca mi w nim pasowało. Fakt, autorka ma lekkie pióro i widać, że potrafi budować także takie zdania, które w jakiś sposób pozostają w pamięci czytelnika, jednak momentami miałam wrażenie, że całościowo ten język jest pozbawiony jakiejś iskry, która sprawiłaby, że miałabym ochotę w nim wręcz utonąć, tak jak to bywało w przypadku innych powieści. Są to jednak moje osobiste odczucia, a być może spowodowane też tym, że dawno nie sięgałam po powieść obyczajową. 
       Sama historia, chociaż początkowo wydawało mi się, że tych  wydarzeń i różnych zwariowań jest zbyt wiele jak na jedną książkę, to koniec końców niesie wraz z sobą wiele, ważnych tematów i życiowych prawd. Autorka skupia się chociażby na tym, jak bardzo boimy się na nowo zaufać, jeśli spotyka nas wcześniej ogromne rozczarowanie. Ukazuje także, iż każdy w życiu ma prawo się pogubić, lecz najważniejsze, to nie popaść w samotność i rozpacz, a spróbować poskładać się na nowo. Lecz przede wszystkim podobały mi się te więzi rodzinne, w tym głównie ta, jaka łączyła Klarę z jej babcią, Anielą - uroczą staruszką, która bez wahania podjęła się tego, by pomóc wnuczce na nowo ujrzeć piękno życia. Jest to bez wątpienia opowieść pełna ciepła i nadziei, która pokazuje, że nawet wtedy, gdy wydaje nam się, że nic dobrego już nas nie spotka, nagle życie nas zaskoczy i wyjdzie dla nas to upragnione słońce. 
      Bohaterowie zostali wykreowani w ciekawy sposób i każda z postaci wyróżnia się innymi, dla niej jednej - szczególnymi cechami charakteru. Klara jest postacią, której losy śledzi się od momentu paryskich rozczarowań, aż do chwil, gdy kobieta stara się znowu stanąć na nogi. Mamy tutaj także matkę Klary, Sabinę, a relacja jaka jest między tymi kobietami, od początku wydaje się nieco skomplikowana. Jednak postacią, jaką szczególnie zapamiętałam, jest właśnie Aniela. Niezwykle ciepła, może nieco zwariowana, ale również niezwykle silna kobieta, dla której rodzina i szczęście ważnych dla niej ludzi, stanowi taką perełkę, o jaką nieustannie stara się dbać. Stąd też uważam, że postacie działają na plus tej książki. 
       Podsumowując, "Zaczekaj na miłość" to opowieść, jaka przenosi czytelnika w klimatyczne miejsce, którym jest dwór na Lipowym Wzgórzu i pokazuje, że w życiu zawsze można zacząć na nowo. To taka historia na kilka wieczorów by po codziennych obowiązkach, można było przenieść się do tego, pełnego rodzinnego ciepła, świata. 

Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz, czy to pochwała czy też uzasadniona krytyka, niezwykle motywuje mnie do dalszego działania, stąd dziękuję za wszystkie pozostawione przez Was słowa! :)

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *