Matematyczny umysł z artystyczną duszą. Matematyk z wykształcenia, aktualnie pracownik jednej z krakowskich korporacji, a z zamiłowania niespełniona pisarka i zakręcona książkoholiczka.

poniedziałek, 13 listopada 2017

Co nowego u Alcatraza Smedry'ego? - recenzja książki "Alcatraz kontra Bibliotekarze. Rycerze Krystalii"

Autor: Brandon Sanderson
Tytuł: Alcatraz kontra Bibliotekarze. Rycerze Krystalii.

Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 301
Ocena: 5/6

     Tak się składa w tym moim blogowym świecie, że często, kiedy sięgam po pierwszy tom z danego cyklu, wówczas otrzymuję do recenzji kolejne części. Oczywiście gdyby dana książka nie przypadła mi od razu do gustu, czym prędzej poinformowałabym wydawnictwo, że nie mam zamiaru pochłaniać dalszych tomów. Jednak historia Alcatraza - mimo że pozornie będąca taką typową opowieścią dla młodszych czytelników - za każdym razem wciąga mnie bez reszty i sprawia, że podczas jej czytania wielokrotnie wybucham śmiechem. Tak było i tym razem, a mnie nie pozostało nic innego, jak z niecierpliwością czekać na kolejne tomy serii "Alcatraz kontra Bibliotekarze", jakie to książki napisał Brandon Sanderson
    Ten akapit może zawierać spoiler poprzednich części. Alcatrazowi w końcu udaje się dotrzeć do Nalhalli, czyli swojej ojczyzny. Nie zdawał sobie on jednak sprawy, że wśród mieszkańców Wolnych Królestw jest on postacią niezwykle znaną. Pewnie z przyjemnością poddałby się sławie, gdyby nie fakt, że oprócz niego, przybyli tu także Bibliotekarze. Alcatraz musi jak najszybciej uniemożliwić władcy Nalhalii podpisanie traktatu ze swoimi największymi wrogami. Okazuje się, że nie będzie to takie proste, bowiem i jego matka również macza palce w całym tym spisku... Jak zatem potoczą się jego losy? Co takiego wydarzy się w Nalhalli? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie sięgając po kolejny tom niezwykle zabawnej historii Brandona Sandersona. 
     Jeżeli chodzi o styl, jakim posługuje się autor - co tu dużo mówić. Pisałam o tym w poprzednich dwóch recenzjach i napiszę też tym razem - uwielbiam to, w jaki sposób bawi się on słowami i sprawia, że czytelnik co rusz wybucha gromkim śmiechem, zastanawiając się, skąd u tego człowieka aż tyle kreatywności. Dzięki temu książkę czyta się niezwykle lekko i przyjemnie, a cała historia bardzo wciąga do swojego nieco zakręconego świata. Dlatego też wiem, że jeszcze nie raz sięgnę po historie, jakie wyjdą spod pióra Brandona Sandersona, bo facet ma talent do wywoływania w czytelniku pozytywnych emocji. 
      Skupiając swoją uwagę z kolei na samej historii, muszę przyznać, że autor mnie nie zawiódł. Kolejny raz udowadnia, że potrafi budować napięcie i sprawiać, że ostatecznie ma się ochotę jak najszybciej sięgnąć po kontynuację. Jednocześnie cała opowieść jak zawsze kryje w sobie tak zwane drugie dno, a przynajmniej ja sama takowego się doszukałam. Pokazuje ona bowiem, że czasami potrafimy być zbyt samolubni - szczególnie wtedy, gdy poczujemy się doceniani przez innych. Ta książka pokazuje zatem, że często zbyt egocentryczne myślenie może prowadzić nas do zguby i sprawi, że zaczniemy tracić ludzi, na jakich nam zależy. Jednocześnie ta historia po raz kolejny ukazuje czym jest siła prawdziwej przyjaźni i uświadamia, że potrafi ona zdziałać cuda. Stąd też uważam, że to udany, kolejny tom, historii, jaka pozornie wydaje się być skierowaną ku młodszym czytelnikom, a która to potrafi wciągnąć każdego - bez względu na wiek! 
      Bohaterowie po raz kolejny zostali wykreowani niezwykle ciekawie. Każdy z nich posiada specyficzne cechy charakteru sprawiające, że wprost nie da się ich nie lubić - no, może z wyjątkiem niektórych, okropnych Bibliotekarzy... Ale nawet wśród nich znajdują się tacy, którzy sprawiają, że zaczyna się pałać do nich sympatią. Autor postarał się więc, by jego postacie nie stały się nagle nudne i bezbarwne, a utrzymywały stały, wysoki poziom. Alcatraz w tej części próbuje przedstawić samego siebie w całkowicie inny sposób niż dotychczas, co wychodzi mu w zasadzie dosyć zabawnie, z kolei Bastylia - mimo wielu przykrych wydarzeń, jakie ją spotykają - nadal jest pełna wewnętrznej siły. Stąd też uważam, że i postacie wciąż utrzymują dobry poziom. 
      Podsumowując, kolejny tom historii i Alcatrazie to z pewnością "must read" dla tych, którzy sięgali po poprzednie części. Jeżeli natomiast nie mieliście okazji do tej pory zapoznać się z twórczością Brandona Sandersona, to śmiało polecam Wam sięgnięcie po tę serię - nie pożałujecie! 

Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie:
Wydawnictwu IUVI

4 komentarze:

  1. Nie znam tego cyklu, ale brzmi ciekawie. Może niekoniecznie teraz, ale w niedalekiej przyszłości chętnie te książki przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Brandona Sandersona i też całkiem spodobał mi się Alcatraz, mimo że jest dla młodszego czytelnika :) Muszę nadrobić te tomy, bo czytałam tylko pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam pierwsze dwa tomy, ale w połowie drugiego odkryłam, że nie mogę czytać ich jednego po drugim - ten styl, choć początkowo go doceniam, potem zaczyna mnie męczyć. Teraz mam przerwę (2 tom skończyłam pod koniec października), ale za jakiś czas pewnie sięgnę po trzeci ;)

    Pozdrawiam,
    Ewelina z Gry w Bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja kuzynka bardzo polecala ta serie, dlatego mysle zeby sie w koncu za nia zabrac :D. Skoro jest zabojczo smieszna to cos dla mnie!!
    http://teczowabiblioteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz, czy to pochwała czy też uzasadniona krytyka, niezwykle motywuje mnie do dalszego działania, stąd dziękuję za wszystkie pozostawione przez Was słowa! :)

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *