Matematyczny umysł z artystyczną duszą. Matematyk z wykształcenia, aktualnie pracownik jednej z krakowskich korporacji, a z zamiłowania niespełniona pisarka i zakręcona książkoholiczka.

sobota, 6 czerwca 2015

Wzruszająca historia młodzieńczej miłości... Czyli kilka słow o książce: "Eleonora i Park".

Autor: Rainbow Rowell
Tytuł: Eleonora i Park
Wydawnictwo: Otwarte (Moondrive)
Liczba stron: 352
Ocena: 5.5/6
     Młodzieżówki. Rodzaj książek, które opowiadają o losach nastolatków, jakie to najczęściej wiążą się z wątkiem miłosnym. W zależności od autora raz jest on szczęśliwy, innym razem wręcz przeciwnie. Skierowane są głównie, o czym zresztą świadczy nazwa, do młodzieży. Mimo to często bywają czytane przez starsze grupy wiekowe. Osobiście lubię taki rodzaj książek. Pozwala mi oderwać się na chwilę od tej dorosłej rzeczywistości, poza tym często są to historie bohaterów znowu nie aż tak bardzo młodszych ode mnie. Są młodzieżówki, które rozczarowują swoją schematycznością, ale zdarzają się też takie, że nie można się od nich oderwać, bo wywołują mnóstwo emocji. Właśnie do tych drugich śmiało mogę zaliczyć książkę „Eleonora i Park” autorstwa Rainbow Rowell. Cudowna historia o dwójce nastolatków, gdzie każde z nich było outsiderem, a mimo to potrafili się zaprzyjaźnić, a następnie pokochać szaleńczą, słodką, nastoletnią miłością.
    Główni bohaterowie tej książki to tytułowa Eleonora – dziewczyna, której nie da się nie zauważyć: specyficzny styl ubierania, ognistorude włosy. Jej życie nie należy do łatwych, gdyż żyje pod jednym dachem z ojczymem, który wyrządza więcej szkody niż pożytku zarówno jej samej, jak i rodzeństwu oraz mamie. Mimo wszystko Eleonora jest silniejsza niż każdy mógłby przypuszczać. Do tego inteligentna, sarkastyczna, a przede wszystkim mająca dystans do siebie i nie przejmująca się opinią innych. Jest także Park – chłopak o amerykańsko – koreańskich korzeniach, uwielbiający ubierać się na czarno, mieszkający w kochającej się rodzinie, uwielbiający komiksy i rockową muzykę. Dwoje nastolatków. Jeden autobus. I właśnie od niego wszystko się zaczyna… Początkowe siedzenie obok siebie bez słowa, zamienia się w czytanie razem komiksu, aż następuje rozmowa, a po niej drobne gesty przeradzają się w coś większego... Życie tej dwójki zmienia się diametralnie. Jednak czy ta pierwsza miłość będzie w stanie przetrwać? Czy związek Eleonory i Parka zostanie zaakceptowany przez otoczenie? I co tak naprawdę jeszcze między nimi się wydarzy? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie oczywiście w tej przepięknej książce.
   Urzekła mnie ta historia. Przeczytałam ją praktycznie w ciągu jednego dnia, nie mogąc się oderwać. To książka, która sprawia, że przerzucając kolejne kartki, w wielu fragmentach, łzy spływały po moich policzkach, nieważne czy akurat siedziałam w swoim ulubionym fotelu, czy też byłam wśród ludzi w autobusie – nie mogłam się powstrzymać od wzruszenia. To powieść, która rozbiła moje serce doszczętnie, przypominając mi, jak ta pierwsza, młodzieńcza miłość może być piękna, bez względu na to, co często myśli o tym otoczenie. Historia Eleonory i Parka może wielu z Was wydać się schematyczna: dwójka zakochanych w sobie nastolatków pochodzących praktycznie z różnych światów: jeden to szczęśliwy dom, drugi z kolei symbolizuje życie w strachu. Jednak dla mnie, nawet jeśli był to jakiś schemat, to nie miało znaczenia. Liczyła się sama historia, a ona jest po prostu piękna. Nie tylko pod względem samego uczucia jakie łączyło tę dwójkę osób, ale pod innymi aspektami: ukazaniem, jak często zbyt pochopnie oceniamy innych, a jednak później potrafimy im pomóc, czy też uświadomieniem, że nie zawsze liczy się to, jak wyglądamy, lecz to, jakimi jesteśmy ludźmi i co potrafimy nieść swoją obecnością.
     To, co również działa na plus jeśli chodzi o tę historię, to zdecydowanie czas, w którym rozgrywa się akcja. Jest to bowiem rok 1986, czyli lata, w których technologia nie była upowszechniona na taką skalę jak obecnie. Park nagrywa dla Eleonory utwory na kasecie (kto by pomyślał o tym teraz, w dobie tych wszystkich gadżetów?), razem czytają komiksy, zamiast wpatrując się w ekrany smartfonów. Rozmawiają ze sobą przez telefon, zamiast pisać krótkie smsy – bo tak jest obecnie przecież dla wielu osób łatwiej i taniej… Uwielbiałam to przenoszenie się w wyobraźni do miejsca i czasu, w którym rozgrywała się cała akcja.
     Sami bohaterowie zostali wykreowani bardzo dobrze. Eleonora to typ osoby, z którą chętnie bym się zaprzyjaźniła. Ma swoje zdanie, nie przejmuje się opiniami innych na jej temat, a mimo to w środku jest także bardzo krucha. Z kolei Park ukazał mi się jako uroczy chłopak, a jednak potrafiący postawić na swoim kiedy czegoś bardzo chce, do tego umie walczyć w obronie swojej ukochanej – czego chcieć więcej! Pozostali bohaterowie są tylko lekko zarysowani, w końcu główny wątek tej książki kręci się wokół tytułowej dwójki.
    Polecam przeczytanie tej historii każdemu, kto chce na chwilę oderwać się od rzeczywistości, przenieść do lat osiemdziesiątych, podążyć śladem Eleonory i Parka, jak i spróbować przypomnieć sobie, co to znaczy być po raz pierwszy w życiu zakochanym… To lektura idealna na popołudnie spędzane gdzieś na zewnątrz, w blasku słońca, ze szklanką wody w ręku. Ta książka potrafi wzruszyć, ale także bawić. Wywołuje melancholię, jak i również napawa optymizmem. Historia, która roztrzaska Was wewnątrz, po czym zbuduje na nowo, dodając do tego jeszcze więcej ciepła.
    Nie mogłoby się obyć bez cytatów, zwłaszcza, że tak gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę. Stąd wstawiam te, które szczególnie zwróciły moją uwagę:
  • "Trzymanie dłoni Eleonory było jak trzymanie motyla. Albo bijącego serca. Jak trzymanie czegoś doskonałego i pełnego życia."
  • "Nie był w stanie myśleć o niczym. Tylko o tym, by ją dotknąć. Tylko o tym, co może lub musi zrobić, by ją uszczęśliwić."
  • "-A ty skąd się wzięłaś? - spytał
     -Z przyszłości."
  • "-Dlaczego ty mnie w ogóle lubisz? (...)
     -Nie lubię cię - powiedział. - ja ciebie potrzebuję."
  • "-Nie lubię cię, Park - zaczęła i przez chwilę brzmiała jakby właśnie to chciała powiedzieć. - Ja... - Jej głos prawie zanikł. - Myślę, że dzięki tobie żyję. (...)
    Gdy jesteśmy osobno, cały czas myślę tylko  otobie, a gdy jesteśmy razem, panikuję. Bo każda sekunda wydaje mi się tak strasznie cenna. I też dlatego, że tracę kontrolę. Nic na to nie poradzę. Nie jestem już swoja własna, jestem twoja. Więc co się stanie, jeśli postanowisz, że już mnie nie cchesz? Jak w ogóle mógłbyś mnie chcieć tak mocno, jak ja chce ciebie?"
  • "-No cóż, ona jest ciut dziwna, nie?
    Park nie miał sił na kłótnię. Westchnął jedynie i oparł głowę na fotelu. Tata kontynuował.
    -Czy to nie dlatego tak ci się podoba?"
  • "-Ale nie żałuję wściekania się o Tinę.
    Przycisnął czoło do jej czoła, aż zabolało.
    -Nie wymawiaj nawet jej imienia - poprosił - Ona jest nikim, a ty jesteś... wszystkim. Jesteś wszystkim, Eleonoro."
  • "Jest jedyny w swoim rodzaju - pomyślała. - I siedzi obok mnie. Wie, że spodoba mi się dana piosenka, jeszcze zanim ją usłyszę. Smieje się, zanim dojdę do puenty. Na jego piersi jest takie miejsce, tuż pod gardłem, które sprawia, że pozwalam mu otwierać przede mną kolejne drzwi. Jest jedyny."
    To już wszystko jeśli chodzi o dzisiejszy wpis, a wraz z nim recenzję książki "Eleonora i Park". Być może zachęciłam Was do sięgnięcia, a może taka historia jednak do Was nie przemawia. Jednak mnie samą pochłonęła całkowicie i myślę, że jeszcze kiedyś do niej powrócę. Niebawem znów postaram się coś tutaj napisać, chociaż z czasem coraz gorzej. Póki  co - trzymajcie się!

Zdjęcie okładki znalezione: tutaj.

8 komentarzy:

  1. Czytałam już o tej książce i mam ją w planach. Zbiera dobre recenzje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i nawet zrecenzowałam :D Książka bardzo przypadła mi do gustu, jest przeurocza :)

    Galeria Książek

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciągle ta pozycja przewija się pomiędzy blogami oraz na booktubie, a ja mam na nią ochotę od kiedy o niej usłyszałam. Chyba nie słyszałam jeszcze złej opinii o EiP i nie mogę się doczekać, aż po nią sięgnę. :)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może troszeczkę przesłodzona,ale i tak bardzo mi się podobała i chętnie będę do niej powracać gdy podanie mnie chandra.

    http://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam Cię do Medycznego tagu książkowego! Szczegóły u mnie na blogu! :)
    Pozdrawiam,
    Książkopatia
    http://ksiazkopatia.blogspot.com/2015/06/medyczny-tag-ksiazkowy.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawi mnie jak to jest poprowadzone, skoro akcja dzieje się w ubiegłym wieku. Nie czytałam nigdy takiej książki więc Eleonora&Park na pewno przeczytam xd

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie gustuję w książkach romantycznych, ale ta wyjątkowo mi się spodobała. Taka prosta, niby nic zwyczajnego, a mimo to ma w sobie jakiś urok, który mnie do niej ciągnie C:
    ---
    http://kraina-atramentu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Tyle o niej słyszałam, przede wszystkim recenzji, że książka jest fajna, ale nie powala. A tu nagle taka dobra ocena. Dzięki Tobie moja chętka na "Eleonorę i Parka" wróciła i mam nadzieję, że się nie zawiodę. :D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz, czy to pochwała czy też uzasadniona krytyka, niezwykle motywuje mnie do dalszego działania, stąd dziękuję za wszystkie pozostawione przez Was słowa! :)

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *