Autor: Julian Hardy Tytuł: Jazda na rydwanie Wydawnictwo: Julian Hardy Liczba stron: 550 Ocena: 5/6 |
Kiedy otrzymałam propozycję zrecenzowania książki "Jazda na rydwanie" początkowo nie miałam bladego pojęcia, czego też mogę się spodziewać. Wręcz obawiałam się tej historii, szczególnie, że do tej pory nie miałam pojęcia ani o samym tytule ani o jego autorze. Jednak z drugiej strony coś mnie do tej książki przyciągało i tym samym postanowiłam zaryzykować, by ostatecznie móc stwierdzić na pewno jedno: autor tej powieści to człowiek z ogromną pasją i zaangażowaniem, jaki zasługuje na to, by jego książka stała się znana. Chociaż nie wszystko w tej lekturze mi przypasowało, to jednego jestem pewna - autor włożył w jej napisanie mnóstwo pracy i wysiłku, a to się docenia i to bardzo.
Głównym bohaterem książki jest Robert Meissner, którego czytelnik poznaje w momencie, gdy w roku 1938 w Bydgoszczy zostaje zaproszony na szkolny bal przez Wikę - dziewczynę, jaka usilnie próbuje oderwać od siebie przezwisko "Pyzy" (chociaż do tej ksywki już od dawna jej daleko). Od tego momentu rozpoczyna się szereg wydarzeń - w tym wojna, przemieszczanie się Roberta z jednego kraju do drugiego, różne, miłosne perypetie... Krótko mówiąc: czytelnik przez całą książkę śledzi losy przede wszystkim Roberta, w którego życiu pojawiają się coraz to nowsi bohaterowie. Jaki zatem jest główny bohater? Co takiego spotyka na swojej drodze? Jak radzi sobie z każdą sytuacją? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie sięgając po książkę "Jazda na rydwanie".
Cóż to była za lektura! Po pierwsze - początkowo byłam lekko przerażona jej wielkością. Chociaż całość czytałam w wersji elektronicznej, to widok ilości stron sprawiał, że obawiałam się, iż mój wewnętrzny "leń" stwierdzi, że i tak nie ma szans przebrnąć przez tę książkę. Jednak gdy tylko zaczęłam ją czytać, okazało się, iż moje obawy były bezpodstawne, ponieważ tę historię pochłania się w mgnieniu oka. Wszystko za sprawą stylu, jakim posługuje się autor - lekki w odbiorze, a jednocześnie nie za banalny, do tego ciekawe opisy większości sytuacji oraz dobra kreacja bohaterów sprawia, że od tej lektury nie da się oderwać. Stąd też pomimo jej obszerności, osobiście wsiąknęłam w całość na tyle, iż przeczytanie jej z moim napiętym grafikiem życiowym (ostatnim czasem) i tak poszło mi bardzo szybko.
Co jest istotne to fakt, że tej książki nie da się zakwalifikować do jednego, konkretnego gatunku. Początkowo wydaje się to być powieść obyczajowa, by jednocześnie z czasem zamieniać się w historię swego rodzaju szpiegowską, do tego okraszoną szczyptą romantyzmu i nawet większą łyżką erotyki, jak także ogromną dawką ważnej dziedziny nauki - historii. Tym samym całość to taki "miszmasz" gatunków oraz różnych stylów i chociaż pozornie tworzy to wrażenie "chaosu", tak naprawdę wszystko idealnie tutaj pasuje i sprawia, że całość staje się jeszcze bardziej atrakcyjna. Widać, że autor poświęcił sporo czasu by zdobyć informacje chociażby o czasach wojny, by stworzyć klimat lat, w jakich dzieją się wydarzenia, a całość rozgrywa się od 1938 do, ho ho jak długiego okresu czasu, bo aż do 1974 roku. Tym samym wielki plus za stworzenie tak misternej i pełnej różnych gatunków powieści, jaka dodatkowo w pewnym sensie jest też lekcją historii.
Ta książka ukazuje tak naprawdę wiele spraw - chociażby to, że czasami nie wszystko pozornie układa się tak, jakbyśmy chcieli, a mimo to jesteśmy w stanie wyjść z opresji, jeśli tylko zastosujemy ku temu dobrą taktykę. Co więcej, w moim odczuciu, ta historia pokazuje też, czym jest chciwość i jak często potrafi zaślepić człowieka. To naprawdę dobra lektura warta przeczytania, ale... No i tutaj pojawia się mój maleńki zarzut: nie do końca trafiała do mnie wizja "Roberta - Casanovy", który zakochuje się w kobietach od pierwszego wejrzenia i dla każdej z nich jawi się niczym "ogier marzeń" (wybaczcie te banalne porównania, ale nie mogłam się powstrzymać :D). Po prostu to nie tak, że erotyka mnie jakoś razi w książkach - oczywiście, że nie, bo pisać można o wszystkim, po prostu czasami, głównie początkowo, nie mogłam nadąrzyć nieco za życiem miłosnym głównego bohatera. Poza tą drobną uwagą, książkę zaliczam do jak najbardziej udanych.
Bohaterowie zostali wykreowani ciekawie, chociaż jak już wspomniałam - to głównie losy Roberta tutaj śledzimy, a tym samym jego postać wiedzie prym. Jak też napisałam, bawił mnie jako ten typ "casanovy", ale poza tym posiadał on też wiele intrygujących cech charakteru, stąd też siłą rzeczy czytelnik z przyjemnością śledził jego losy. Autor stworzył też inne, ciekawe postacie, a każda z nich idealnie dopełniała całą historię.
Podsumowując, polecam Wam sięgnięcie po tę książkę. Szczególnie, że jest to debiut, który uważam za jak najbardziej udany. Co więcej, podkreślę to jeszcze raz - autor to zdecydowanie człowiek z pasją i mam nadzieję, że będę miała okazję jeszcze kiedyś sięgnąć po inne jego książki.
Co jest istotne to fakt, że tej książki nie da się zakwalifikować do jednego, konkretnego gatunku. Początkowo wydaje się to być powieść obyczajowa, by jednocześnie z czasem zamieniać się w historię swego rodzaju szpiegowską, do tego okraszoną szczyptą romantyzmu i nawet większą łyżką erotyki, jak także ogromną dawką ważnej dziedziny nauki - historii. Tym samym całość to taki "miszmasz" gatunków oraz różnych stylów i chociaż pozornie tworzy to wrażenie "chaosu", tak naprawdę wszystko idealnie tutaj pasuje i sprawia, że całość staje się jeszcze bardziej atrakcyjna. Widać, że autor poświęcił sporo czasu by zdobyć informacje chociażby o czasach wojny, by stworzyć klimat lat, w jakich dzieją się wydarzenia, a całość rozgrywa się od 1938 do, ho ho jak długiego okresu czasu, bo aż do 1974 roku. Tym samym wielki plus za stworzenie tak misternej i pełnej różnych gatunków powieści, jaka dodatkowo w pewnym sensie jest też lekcją historii.
Ta książka ukazuje tak naprawdę wiele spraw - chociażby to, że czasami nie wszystko pozornie układa się tak, jakbyśmy chcieli, a mimo to jesteśmy w stanie wyjść z opresji, jeśli tylko zastosujemy ku temu dobrą taktykę. Co więcej, w moim odczuciu, ta historia pokazuje też, czym jest chciwość i jak często potrafi zaślepić człowieka. To naprawdę dobra lektura warta przeczytania, ale... No i tutaj pojawia się mój maleńki zarzut: nie do końca trafiała do mnie wizja "Roberta - Casanovy", który zakochuje się w kobietach od pierwszego wejrzenia i dla każdej z nich jawi się niczym "ogier marzeń" (wybaczcie te banalne porównania, ale nie mogłam się powstrzymać :D). Po prostu to nie tak, że erotyka mnie jakoś razi w książkach - oczywiście, że nie, bo pisać można o wszystkim, po prostu czasami, głównie początkowo, nie mogłam nadąrzyć nieco za życiem miłosnym głównego bohatera. Poza tą drobną uwagą, książkę zaliczam do jak najbardziej udanych.
Bohaterowie zostali wykreowani ciekawie, chociaż jak już wspomniałam - to głównie losy Roberta tutaj śledzimy, a tym samym jego postać wiedzie prym. Jak też napisałam, bawił mnie jako ten typ "casanovy", ale poza tym posiadał on też wiele intrygujących cech charakteru, stąd też siłą rzeczy czytelnik z przyjemnością śledził jego losy. Autor stworzył też inne, ciekawe postacie, a każda z nich idealnie dopełniała całą historię.
Podsumowując, polecam Wam sięgnięcie po tę książkę. Szczególnie, że jest to debiut, który uważam za jak najbardziej udany. Co więcej, podkreślę to jeszcze raz - autor to zdecydowanie człowiek z pasją i mam nadzieję, że będę miała okazję jeszcze kiedyś sięgnąć po inne jego książki.
Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie:
Zaciekawiłaś mnie! Mam ochotę na tę książkę. Uwielbiam, gdy debiut jest naprawdę dobry! Myślę, że niedługo po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńBuziaki ♥
https://sleepwithbook.blogspot.com/
Nie słyszałam ani o książce, ani o autorze... Początkowo Twoja recenzja nawet mnie zaciekawiła - bardzo lubię dopracowane pod względem tła historycznego książki - ale chyba jednak "większa łyżka erotyki" i "ogier marzeń" to nie jest to, czego obecnie szukam w ksiązkach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
U mnie właśnie czeka w kolejce :)
OdpowiedzUsuńNo i teraz "przez Ciebie" żałuję, że jednak nie zdecydowałam się na zrecenzowanie tej książki. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kania Frania
www.kaniafrania.blogspot.com