Autor: Haruki Murakami Tytuł: Zawód: powieściopisarz Wydawnictwo: Muza SA Liczba stron: 288 Ocena: 5/6 |
Haruki Murakami - czyli nazwisko, które znane jest na całym świecie przez miliony osób, jakie to miały do czynienia z książkami tego autora. Dlatego być może aż wstyd się przyznać, że sama, do momentu otrzymania egzemplarza recenzenckiego "Zawód: powieściopisarz", nie sięgnęłam po żadną powieść pisarza japońskiego pochodzenia.
Zanim jednak mnie zlinczujecie, wyjaśniam, że kilkakrotnie miałam w dłoniach jakąś jego książkę, ale ostatecznie lądowała z powrotem na księgarnianej półce, gdy przypomniałam sobie, że wciąż nie wyrabiam z egzemplarzami recenzenckimi i lekturami z domowej biblioteczki - odkładałam tak więc Murakamiego wciąż "na później". Jednak postanowiłam zapoznać się z jego najnowszą książką, by może dzięki tej, swego rodzaju autobiografii, poznać w ogóle, jak wygląda warsztat pisarski tego autora i w końcu zmotywować się do sięgnięcia po jego powieści. I wiecie co? Jak tylko wygrzebię się ze stosu egzemplarzy recenzenckich, biorę się za powieści Murakamiego.
Książka "Zawód: powieściopisarz" to tak naprawdę zbiór esejów, w których to autor opisuje, co jest według niego ważne, by móc zostać pisarzem. Tak naprawdę każdy tekst jest czysto subiektywny i kilkakrotnie Haruki Murakami podkreśla, że wszelkie rady, jakie daje czy też ukazywane przykłady takich, a nie innych zachowań mogących prowadzić do zostania pisarzem, są ściśle związane z jego osobą, postrzeganiem przez niego świata i to, że działają w przypadku jego twórczości, nie zawsze będą działać, gdy weźmie się za pisanie ktoś inny. Jednak mimo to, każdy znajdzie tutaj sporo przydatnych rad, które zdecydowanie motywują do tworzenia własnych historii, jeżeli tylko ma się taki cel. Jednocześnie cała książka to swego rodzaju autobiografia - opowieść o tym, jak autorowi udało się zostać pisarzem, stąd też dla fanów twórczości Murakamiego, ta pozycja to wręcz "must read".
Muszę przyznać, że od samego początku spodobał mi się styl, jakim posługuje się autor - jest taki lekki w odbiorze, a jednocześnie widać, że bije od niego pasja. Od pierwszych stron tej książki poczułam istną sympatię do pisarza i już wtedy zrozumiałam, że popełniałam wielki błąd, do tej pory nie zapoznawszy się z żadną jego powieścią. Można by wręcz powiedzieć, że ogarnął mnie nawet lekki wstyd, bowiem Haruki Murakami jawi się jako człowiek niezwykle skromny i spokojny, a jednocześnie od razu czytelnik wyczuwa w nim kogoś wybitnego, kto znalazł pomysł na siebie (nawet, jeżeli stało się to przypadkiem, o czym sam autor wspomina) i nie bał się go zrealizować. Dlatego też całość czyta się w mgnieniu oka i ani się spostrzeże, jak dociera się do końcowej strony.
Całość otwierają rozważania o tym "Czy pisarze są z natury tolerancyjni?", po czym czytelnik przechodzi poprzez kolejne eseje, opowiadające m.in. o tym, jak to w ogóle się stało, że Haruki Murakami został pisarzem, jakie nagrody otrzymały (a które z kolei przeszły mu koło nosa), o tym, co zrobić, by stać się oryginalnym czy też jak stworzyć dobre postacie. To, co wymieniłam, to oczywiście nie wszystkie tematy, których autor podejmuje się w swojej książce, a każdy z nich wciąga czytelnika coraz bardziej sprawiając, że nagle sam zaczyna wierzyć, że jeżeli tylko lubi pisać i odpowiednio się zmotywuje do działania, to wszystko jest możliwe. Dlatego też całość czyta się niezwykle przyjemnie.
Jak już wspomniałam, to nie tylko historia tego, w jaki sposób Haruki Murakami został pisarzem, ale do tej całej historii wplatają się przeróżne rady dotyczące samego pisania powieści. Autor, co prawda w sposób subiektywny, ale wymienia, co jest najbardziej istotne, by móc stworzyć coś własnego. Z przyjemnością śledziłam więc każdą radę i nawet nie wiedzieć kiedy, zdałam sobie sprawę z faktu, że ta książka stała się dla mnie ogromną motywacją do działania i wzięcia się wreszcie w garść, by stworzyć coś swojego. Te niepozorne prawie trzysta stron sprawiły, że poczułam, iż jeżeli tylko bardzo będę chciała, to także ja mogę zostać pisarką. Nie zawsze musi być to łatwe, czasami wymaga działania przeznaczenia, ale zawsze można dążyć do tego, by napisać własną powieść, a potem kto wie - może też kolejną i kolejną...
Stąd też, podsumowując, uważam, że książka "Zawód: powieściopisarz" to po pierwsze - lektura, jaką polecam wszystkim fanom autora, bo na pewno z przyjemnością poznają opowieść o tym, w jaki sposób udało mu się zostać pisarzem, a po drugie - jest to także idealna książka dla osób marzących o pisaniu własnych powieści, bowiem w historii życia i pisania autora, wplecione zostały liczne porady, których aż żal nie wykorzystać. Dlatego też osobiście jestem szczęśliwa, że sięgnęłam po tę książkę, a teraz z większą motywacją na pewno przeczytam przynajmniej kilka powieści Haruki Murakamiego. Polecam serdecznie.
Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie:
O tym autorze jak każdy słyszałam niesamowicie wiele pozytywnych opinii. I... nadal nie znam ani jednej jego książki. Moja ciocia ciągle mnie o niego męczy, bo go uwielbia, a ja nadal nic. Ale ta książka zachęca pod każdym względem. Zawsze marzyłam, żeby napisać coś własnego i to mogłaby być dla mnie doskonała motywacja :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem w tej grupie osób, która jak dotąd nie miała styczności z twórczością pisarza; nie licząc zajęć na uczelni, bo raz zdarzyło nam się omawiać dwa krótkie opowiadania Murakamiego. Już wtedy sobie zanotowałam, żeby sięgnąć po coś innego z jego twórczości i... oczywiście ciągle wyskakiwało coś innego, przez co odkładałam to na później. Ale po Twojej recenzji czuję się tym bardziej zachęcona, zwłaszcza że już wcześniej słyszałam o tym autorze same pozytywy. Muszę wreszcie nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Nie znam jeszcze autora, ale gdzieś tam w głowie pamiętam, by sięgnąć po jego książki. ;)
OdpowiedzUsuń