Matematyczny umysł z artystyczną duszą. Matematyk z wykształcenia, aktualnie pracownik jednej z krakowskich korporacji, a z zamiłowania niespełniona pisarka i zakręcona książkoholiczka.

poniedziałek, 26 września 2016

Ostatnie spotkanie ze światem Podziemia - recenzja książki "Gregor i Kod Pazura" - PRZEDPREMIEROWO

Autor: Suzanne Collins
Tytuł: Gregor i Kod Pazura
Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 368
Ocena: 5.5/6
Premiera: 28 września 2016r.

    Gdy któregoś dnia postanowiłam sięgnąć po pierwszą z pięciu książek o przygodach Gregora, nie spodziewałam się, że tak bardzo spodoba mi się ta historia - pozornie skierowana dla młodszych czytelników, co więcej z gatunku fantastyki, po jaką wiecie, że sięgam bardzo rzadko. Mimo to Suzanne Collins udało się stworzyć cykl, który pochłonął mnie całkowicie, dlatego też nie mogłam odpuścić ostatniego już tomu tych niesamowitych przygód. "Gregor i Kod Pazura" to zatem książka będąca moją ostatnią wędrówką do świata Podziemnych, która to okazała się być idealnym zwieńczeniem całego cyklu i pozostawiła jedynie lekki żal, że ta cała historia już się skończyła.
     Gregor wciąż pozostaje w Podziemiu. Wyprawa na Ognistą Ziemię przyniosła sporo szkód, a nadal pozostali tam przyjaciele chłopca, do których to postanawia wrócić. Co więcej, Gregor dowiaduje się o Przepowiedni Czasu. Do tej pory wszyscy w Podziemiu usilnie chronili go przed jej przeczytaniem. Okazuje się bowiem, że zapowiada ona coś strasznego - śmierć wojownika. Do Regalii natomiast zbliża się armia szczurów, zwiastująca rozpoczęcie się prawdziwej wojny. Każdy może zginąć - bez względu na gatunek, a to Gregor ma być tym, który sam tracąc życie w walce, pokona Mortifera - najstraszniejszego ze wszystkich szczurów. Dodatkowo, oprócz walk, mieszkańcy Regalii próbują rozwiązać skomplikowany Kod Pazura, a na domiar wszystkiego zjawia się nowa, tajemnicza księżniczka. Jak zatem potoczą się losy mieszkańców Podziemia? Jaki udział w tym wszystkim będzie miał Gregor? Czy chłopiec zgodnie z Przepowiednią Czasu zginie z rąk Mortifera? A może tak naprawdę przepowiednie nigdy nie miały znaczenia? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie w książce "Gregor i Kod Pazura".
       Podeszłam do tej książki ze spokojem wiedząc, że do tej pory każda część przygód Gregora została napisana niezwykle ciekawie, od pierwszych stron wciągając czytelnika do tego fantastycznego świata. W pewnym sensie miałam jednak nadzieję, że skoro jest to ostatni tom, to okaże się być najlepszym, idealnie kończącym cały cykl. I wiecie co? Tak właśnie było! Trzeba przyznać, że styl, jakim posługuje się autorka, po raz kolejny wciągnął mnie bez reszty. Tej książki się nie czyta, ją się pochłania, nie spostrzegając się nawet, kiedy zdążyło się czytać te wszystkie strony. Tempo akcji od samego początku jest niezwykle szybkie i ani na chwilę nie zwalnia, wciągając czytelnika w wir wydarzeń. Dodatkowo, wciąż czuć pewnego rodzaju napięcie, jak także nie brakuje nieoczekiwanych zwrotów akcji. Kiedy już wydaje się, że wszystko jasne, nagle pojawia się nowa informacja bądź też sytuacja, która jeszcze bardziej zapętla całą fabułę. Ta część zdecydowanie należy do jednej z lepszych i podobnie jak to było przy okazji chociażby trzeciego tomu - sprawia, że czytelnik z niecierpliwością śledzi losy bohaterów zastanawiając się jaki będzie koniec, bo - chociaż pozornie jest on dość przewidywalny - to mimo wszystko pragnie się na własne oczy zobaczyć, czy przypuszczenia finalnie okażą się prawdziwe.
        Co więcej, najbardziej spodobał mi się motyw samego Kodu Pazura, bo w pewnym sensie był on nieco jak matematyczna zagadka... Dlatego też, przyznam się szczerze, że mnie samej przyniosła frajdę próba rozszyfrowywania go, szczególnie, gdy w kilku miejscach pojawiały się zdania zapisane za pomocą symboli, które dopasowywałam sobie do odpowiednich liter. Jednak oprócz tych wszystkich aspektów o jakich wspomniałam i tym, że tak naprawdę książka przedstawia fantastyczny świat, to jest to opowieść pokazująca różne aspekty życia. Uświadamia, jak wojna - jakakolwiek by nie była - potrafi przynosić jedynie szkody sprawiając, że giną niewinne osoby, które później opłakiwane są przez swoich bliskich. Jednocześnie jest to opowieść o sile przyjaźni, o ogromnym przywiązaniu, a także o tym, że dla ludzi, których kochamy jesteśmy w stanie poświęcić naprawdę wiele. Dlatego też po raz kolejny urzekła mnie historia Gregora i żałuję, że to moje ostatnie już spotkanie z chłopcem i jego rodziną oraz przyjaciółmi.
       Bohaterowie z kolei, podobnie jak w poprzednich częściach, zostali wykreowani niezwykle ciekawie. Autorka tworzy kreacje, które zapadają w pamięci poprzez swoje specyficzne cechy charakteru. Sam Gregor przeszedł przez te wszystkie tomy ogromną metamorfozę - z niepewnego, strachliwego chłopca, stał się prawdziwym wojownikiem. Aż momentami drżałam na myśl, że ciemna strona bohatera może nim zawładnąć, ale - tutaj może lekko spoileruję - na szczęście tak się nie stało. Nie zabrakło tutaj również uroczej Botki, jaka to towarzyszy Gregorowi od samego początku, czy też wielu postaci, jakich nie da się nie polubić: wojowniczej, odważnej Luksy, sarkastycznego, ale jednocześnie troskliwego, Riperda, czy też prawdziwego przyjaciela chłopca - nietoperza Aresa. Powracają też bohaterowie nie do końca lubiani, jak Solovet, dla której liczy się tylko walka. Tak czy siak, autorka po raz kolejny stworzyła ciekawie postacie.
           Podsumowując, jeżeli do tej pory sięgnęliście po poprzednie tomy i wciągnęły Was one do świata Podziemia, to przeczytanie ostatniej części przygód Gregora jest wprost wskazane! Myślę, że się nie zawiedziecie i wraz z bohaterami będziecie przeżywacie te wszystkie przygody, jednocześnie momentami śmiejąc się od ucha do ucha, czując frustrację na niektóre zachowania, a nawet wyciskając z oczu małą łezkę wzruszenia. Natomiast jeśli nie poznaliście w ogóle tej serii, to zdecydowanie polecam - jak dla mnie to książki, które mimo iż początkowo myślałam, że skierowane są do młodszych czytelników, to piąta część utwierdza mnie w przekonaniu, że tak naprawdę historia stworzona przez Suzanne Collins trafi do każdego. Serdecznie polecam.
         Najbliższy tydzień zapowiada się u mnie intensywnie, dlatego mimo że kończę czytać kolejną książkę, to nowych tekstów możecie się spodziewać dopiero pod koniec tygodnia. Póki co - trzymajcie się!

Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie:

6 komentarzy:

  1. Ja nadal ie przeczytałąm pierwszej części, ale mam na nią wielką ochotę, może kiedyś znajdę trochę wolnego czasu na te książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uh, nie czytam tego typu książek, ale myślę, że bratu się spodoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam tej serii i raczej nie zacznę, bo nie moje klimaty, ale fajnie, że seria w całości jest udana i Ci się podobała. ;)
    Pozdrawiam,
    Amanda Says

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, nie miałam jeszcze przyjemności czytać poprzednich książek o przygodach Gregora, ale bardzo chciałabym to nadrobić ;) A skoro może trafić nawet do starszych czytelników, a nie tylko do młodszych, to z pewnością kiedyś się za nią zabiorę ;)

    Pozdrawiam
    Kasia z bloga KsiążkoholizmPostępujący

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Igrzyska Śmierci Suzanne Collins, ale ta seria zupełnie mnie nie kusi, więc zostawię ją młodszym czytelnikom. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się bardzo ciekawie, na pewno jak będzie tylko w sprzedaży to kupię i przeczytam całą :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz, czy to pochwała czy też uzasadniona krytyka, niezwykle motywuje mnie do dalszego działania, stąd dziękuję za wszystkie pozostawione przez Was słowa! :)

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *