Autor: Cecelia Ahern Tytuł: Lirogon Wydawnictwo: Akurat Liczba stron: 446 Ocena: -5/6 |
Bardzo lubię twórczość Cecelii Ahern. Już kilkakrotnie miałam okazję sięgać po jej książki i chociaż co prawda nie każda z nich zachwycała mnie w stu procentach, to jednak zdecydowana większość potrafiła mnie do siebie przyciągnąć wywołując mnóstwo emocji. Dlatego też, kiedy tylko otrzymałam możliwość przeczytania jej najnowszej książki, nie wahałam się ani chwili, by po nią sięgnąć. Intrygujący tytuł - "Lirogon" okazał się być równie ciekawą historią, jaka dla wielu osób ma zapewne zarówno swoje plusy, jak i minusy, ale mimo wszystko osobiście bardzo mnie wciągnęła i sprawiła, że jakiekolwiek przejawy zastoju czytelniczego, jaki znowu zaczął się pojawiać u mnie w ostatnim czasie, po prostu zniknęły, dzięki czemu czytanie ponownie stało się dla mnie formą przyjemnego spędzania czasu, a nie jedynie pogonią za terminowym składaniem recenzji.
Laura, główna bohaterka tej książki to kobieta, która dziesięć lat swojego życia spędziła w malowniczej chatce w górach, odcięta od szerszej cywiwilizacji, można by rzec, że wręcz ukrywana przed światem. Czas mijał jej w głównej mierze na czytaniu, zbieraniu ziół, grzybów czy leśnych owoców, uczeniu się szycia oraz przede wszystkim - wsłuchiwaniu się w dźwięki. Co dziwniejsze - sama Laura obdarzona jest nietypowym darem: potrafi tak, jak australijski ptak - Lirogon - naśladować rozmaite dźwięki. Któregoś dnia jej życie zmienia się diametralnie, kiedy to odnaleziona przez producentów filmów dokumentalnych z dnia na dzień staje się wręcz celebrytką. Jak Laura poradzi sobie w nowej roli? Co czeka ją w wielkim świecie? Czy uda jej się odnaleźć w tym całym labiryncie rozmaitych wydarzeń, jakie nagle ją spotkały? I czy być może odnajdzie też miłość swojego życia? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie sięgając po książkę Cecelii Ahern.
Odkąd po raz pierwszy zetknęłam się z twórczością tej autorki, od razu jej styl do mnie przemówił. Może dlatego, że chociaż prosty w odbiorze, to jednocześnie nie jest zbyt banalny, a każde zdanie wydaje się być przez Cecelię Ahern całkowicie przemyślane tak, by wzbudzić w czytelniku zainteresowanie oraz sprawić, że poczuje on różnego rodzaju emocje. Podobnie miałam w przypadku historii Laury. Od samego początku wciągnęła mnie ona do swojego świata, a ja z zaangażowaniem śledziłam losy głównej bohaterki. Jednocześnie co ciekawsze nigdy nie spodziewałabym się takiego pomysłu na fabułę, jaki zaserwowała mi autorka. Zazwyczaj pisze ona powieści, w której główny prym wiedzie miłość. Oczywiście i tutaj nie zabrakło takiego wątku, ale tak naprawdę już sam pomysł związany z osobą, jaka naśladuje dźwięki, jaka to wydaje się być jak "nie z tego świata" okazał się być niezwykle intrygującym. Czegoś takiego jeszcze do tej pory Cecelia mi nie zaserwowała, ale muszę przyznać, że spodobała mi się ta inność.
Chociaż całość czyta się w mgnieniu oka, to przyznaję, że bywały momenty, które lekko mnie nużyły. Poniekąd za dużo było tego całego świata show - biznesu i w pewnym sensie wydawał mi się nieco przerysowany. Co więcej, też w niektórych kwestiach książka siłą rzeczy jest przewidywalna, ale chociaż przeczuwałam, jak zakończy się jeden z wątków, to mimo wszystko aż tak mi ta świadomość nie przeszkadzała i cieszyłam się z takiego, a nie innego obrotu spraw. Jednak to są tylko drobne rzeczy, do jakich mogłabym się przyczepić, bo poza nimi, książka niezwykle przypadła mi do gustu. Nie wiem czemu, ale momentami miałam wrażenie, że bije od niej swego rodzaju magia.
Spodobało mi się to, że Cecelia Ahern w pewien sposób skłania do przemyśleń. Pokazuje w tej książce, że bycie w pewnym sensie "innym" wcale nie oznacza dziwności, tak, jak myślała początkowo Laura. Autorka ukazuje, że każdy z nas może mieć w sobie głęboko skrywane talenty bądź też cechy, jakich nigdy nie powinniśmy się wstydzić jakiekolwiek by one nie były. To książka, która w pewien sposób podbudowuje, że możemy być kim tylko chcemy i nic ani nikt nie powinien nas w tym ograniczać. Jednocześnie jest to opowieść o brutalności świata, o tym, że sława nie zawsze oznacza coś dobrego i o tym, by nigdy nie pozwoliło się innym, by ciągnęli nas tam, gdzie czujemy się jak w klatce. To także przepiękna opowieść o sile miłości, przyjaźni i o tym, że nigdy nie wiadomo, co nas czeka, ale zawsze, jeżeli tylko mamy taką szansę, powinniśmy decydować o swoim życiu w taki sposób, by niczego w nim nie żałować.
Bohaterowie stanowią mocną stronę tej książki, a przynajmniej sama Laura to postać niezwykle intrygująca. Można by pomyśleć, że to taka nieco płochliwa dziewczynka, chociaż to dorosła, dwudziestosześcioletnia kobieta, jaka powinna wiedzieć jak pokierować swoje życie. Jednak mimo tego, że jest tak nieśmiała i delikatna, to jednocześnie potrafi iść do przodu tak, by radzić sobie ze zmianami, jakie zachodzą w jej życiu. Do tego bywa stanowcza i pewna siebie, wciąż pozostając wewnętrznie pełną wrażliwości kobietą. Inne ciekawe postaci to Salomon - mężczyzna zagubiony czasami w samym sobie i życiu, jakie dla siebie wybrał, a jednocześnie jest pełen troskliwości i potrafi dążyć do swoich celów oraz Bo - dziewczyna, jaka moim zdaniem przeszła swego rodzaju metamorfozę związaną z własnym zachowaniem i wyszło jej to zdecydowanie na plus. Uważam więc, że autorka stworzyła ciekawe postacie.
Podsumowując, książka "Lirogon" to może nie najlepsza powieść Cecelii Ahern, bo nie ujęła mnie aż tak, jak chociażby "Love, Rosie" czy "P.S. Kocham Cię", ale to intrygująca historia, jaka wciąga czytelnika do swojego specyficznego świata, serwując mu mimo wszystko trochę emocji i skłaniając do refleksji. Osobiście polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie:
Wydawnictwu Akurat
Zaintrygowała mnie ta książka dość mocno i wiem, że na pewno ją kiedyś przeczytam. Poza tym lubię pióro Ahern. ;)
OdpowiedzUsuń