Autor: Tosca Lee Tytuł: Pierworodna Wydawnictwo: IUVI Liczba stron: 382 Ocena: 6/6 |
Jakiś czas temu miałam okazję sięgnąć po książkę "Potomkowie", którą to napisała Tosca Lee. Byłam zachwycona stworzoną przez autorkę historią tak bardzo, że nie mogłam doczekać się jej kontynuacji, szczególnie, iż całość zakończyła się wówczas w zaskakujący sposób. Dlatego też, gdy tylko pojawiła się premiera drugiego tomu tej historii, czyli "Pierworodna", nie wahałam się ani chwili, by ponownie sięgnąć po losy Audry. Muszę przyznać,że i tym razem się nie zawiodłam, a całość niezwykle trzyma w napięciu serwując czytelnikowi ogrom emocji.
Ten akapit zawiera spoilery pierwszego tomu. Audra w końcu zdaje sobie sprawę, dlaczego postanowiła wymazać pamięć i rozpocząć nowe życie. Okazuje się, że powodem, dla którego to zrobiła jest córeczka - Eva. Kobieta wie także, że Dziedzice nie pozwolą żyć jej maleństwu, dlatego postanawia za wszelką cenę rozprawić się raz na zawsze z ich przywódcą, czyli Historykiem. Czas jednak ucieka, Audra działa poza prawem, w dodatku jej ukochany Luka wciąż pozostaje w niebezpieczeństwem tak samo jak setki Potomków, za los których kobieta czuje się odpowiedzialna. Co więcej, jej moce rosną w siłę, lecz czy wystarczającą, by stawić czoła swojemu śmiertelnemu wrogowi i mieć w końcu możliwość na rozpoczęcie normalnego życia? Jak zatem potoczą się losy Audry? Czy uda jej się zwyciężyć, a może poniesie sromotną klęskę? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie sięgając po książkę "Pierworodna".
Muszę przyznać, że z wielu różnych powodów, czytanie tej książki odłożyłam początkowo na dalszy plan - to znaczy starałam się każdego dnia zerknąć chociaż na jeden rozdział, ale wówczas miałam wrażenie, iż nie do końca śledzę losy głównych bohaterów całą sobą. Kiedy więc wreszcie znalazłam więcej wolnego czasu, to kiedy już wciągnęłam się w tę książkę, skończyłam ją w jeden wieczór. Styl, jakim posługuje się autorka jest bowiem niezwykle lekki w odbiorze, ale jednocześnie pełen emocjonalności, dzięki czemu czytelnik nie jest w stanie wręcz oderwać się od historii Audry. Nie dość, że sam pomysł na fabułę był świetny, o czym wspominałam już przy okazji pierwszego tomu, tak w dodatku pojawia się tutaj tak wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji, że ma się ochotę jak najszybciej przekładać kolejne kartki, do samego końca będąc niepewnym, co też zaserwuje nam autorka. Dlatego też podobnie jak w przypadku pierwszej części, tak i tutaj nie brakuje akcji, a rzekłabym nawet, że jest jej o wiele więcej, co jeszcze bardziej mnie ucieszyło.
Jednak to, co najbardziej urzeka w tej historii to ogrom emocji. Od samego początku czytelnik wraz z bohaterami, szczególnie Audrą, jaka to pełni rolę narratora, przeżywa nieustanny wulkan uczuć: począwszy od bezradności, poprzez gniew, frustrację, momentami rezygnację i smutek, aż po usilną wolę walki i determinacji. Chociaż ta historia to coś z pogranicza młodzieżówki w stylu fantasy (po jakie nawiasem mówiąc rzadko sięgam), to jest to mimo wszystko coś więcej. To opowieść o tym, że czasami życie rzuca nam kłody pod nogi, lecz jeżeli mamy jasno wyznaczony cel, to robimy wszystko, by go osiągnąć. Uświadamia, że często musimy podejmować decyzje, w których jakikolwiek wybór wydaje się być niewłaściwym. Jednocześnie jest to historia o sile miłości, przyjaźni oraz tym, że nigdy nie można się poddawać. Dlatego też po raz kolejny Tosca Lee kupiła mnie absolutnie i cieszę się, że mogłam ponownie przenieść się do wykreowanego przez nią świata.
Bohaterowie, podobnie jak w poprzedniej części, przypadli mi do gustu. Audra jawi się tutaj już jako bardziej dojrzała kobieta, która usilnie dąży do tego, by ocalić to, co dla niej najważniejsze. Jednocześnie stara się chronić tych, których kocha i niejednokrotnie jest zmuszona do podejmowania ciężkich decyzji. Luka ponownie skradł moje serducho - to mężczyzna, jaki cechuje się odwagą i podobnie jak jego ukochana, zrobi wszystko, by chronić ludzi, których kocha. W tej części jeszcze bardziej polubiłam Błazna - hakerkę, gdyż jej postać została nieco rozbudowana. Pozostali bohaterowie również zostali wykreowani ciekawie, tym samym autorka i w tym aspekcie wykonała kawał dobrej roboty.
Podsumowując, kontynuacja książki "Potomkowie" przypadła mi do gustu. Trzymała w napięciu, dostarczyła ogrom emocji i do samego końca siała w czytelniku poczucie niepewności. Jeżeli więc mieliście okazję sięgnąć po pierwszy tom i przypadł Wam do gustu, nie wahajcie się ani chwili i łapcie jak najszybciej "Pierworodną".
Jednak to, co najbardziej urzeka w tej historii to ogrom emocji. Od samego początku czytelnik wraz z bohaterami, szczególnie Audrą, jaka to pełni rolę narratora, przeżywa nieustanny wulkan uczuć: począwszy od bezradności, poprzez gniew, frustrację, momentami rezygnację i smutek, aż po usilną wolę walki i determinacji. Chociaż ta historia to coś z pogranicza młodzieżówki w stylu fantasy (po jakie nawiasem mówiąc rzadko sięgam), to jest to mimo wszystko coś więcej. To opowieść o tym, że czasami życie rzuca nam kłody pod nogi, lecz jeżeli mamy jasno wyznaczony cel, to robimy wszystko, by go osiągnąć. Uświadamia, że często musimy podejmować decyzje, w których jakikolwiek wybór wydaje się być niewłaściwym. Jednocześnie jest to historia o sile miłości, przyjaźni oraz tym, że nigdy nie można się poddawać. Dlatego też po raz kolejny Tosca Lee kupiła mnie absolutnie i cieszę się, że mogłam ponownie przenieść się do wykreowanego przez nią świata.
Bohaterowie, podobnie jak w poprzedniej części, przypadli mi do gustu. Audra jawi się tutaj już jako bardziej dojrzała kobieta, która usilnie dąży do tego, by ocalić to, co dla niej najważniejsze. Jednocześnie stara się chronić tych, których kocha i niejednokrotnie jest zmuszona do podejmowania ciężkich decyzji. Luka ponownie skradł moje serducho - to mężczyzna, jaki cechuje się odwagą i podobnie jak jego ukochana, zrobi wszystko, by chronić ludzi, których kocha. W tej części jeszcze bardziej polubiłam Błazna - hakerkę, gdyż jej postać została nieco rozbudowana. Pozostali bohaterowie również zostali wykreowani ciekawie, tym samym autorka i w tym aspekcie wykonała kawał dobrej roboty.
Podsumowując, kontynuacja książki "Potomkowie" przypadła mi do gustu. Trzymała w napięciu, dostarczyła ogrom emocji i do samego końca siała w czytelniku poczucie niepewności. Jeżeli więc mieliście okazję sięgnąć po pierwszy tom i przypadł Wam do gustu, nie wahajcie się ani chwili i łapcie jak najszybciej "Pierworodną".
Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie:
Po skończeniu pierwszego tomu nie mogłam się doczekać kolejnego! Druga część też przypadła mi do gustu i dostarczyła ogromnych emocji ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
bookowe-love.blogspot.com
"Potomkowie"- była to tak świetna książka, zakochałam się w niej od pierwszych zdań i jeszcze a wpleciona historia. :D Jestem w trakcie czytania drugiego tomu i dorównuje pierwszemu. Uwielbiam autorkę za te książki :D
OdpowiedzUsuńNajpierw muszę poznać "Potomków"- tylko kiedy się uporać z tymi wszystkimi pięknymi powieściami? :)
OdpowiedzUsuńPierwsza część była świetna, ta leży i czeka na mnie na półce mam nadzieję, że będzie jeszcze lepsza od "Potomków"
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books