Zanim przejdę do podsumowania czytelniczego czerwca (które swoją drogą ukazuje się z dość dużym opóźnieniem), chciałabym przeprosić Was wszystkich za to, że tak mało udzielam się na blogu i że ten stan trwa od dłuższego czasu. Czerwiec jednak jak wiecie wiąże się z sesją studencką, którą na całe szczęście mam już za sobą. Jednak co więcej, obecnie wciąż moje dni są bardzo zajęte - te wakacje nie są wolne, tak jak dotychczas, dlatego nie mam aż tyle czasu na czytanie czy pisanie. Jednak powoli organizuję sobie swój czas wolny, tym samym od przyszłego tygodnia blog w końcu powinien odżyć, szczególnie, że czeka Was recenzja książki, jaką otrzymałam w ramach egzemplarza recenzenckiego już ho ho, ile czasu temu. Do tego ciągle napływają nowe egzemplarze, za które z przyjemnością się zabiorę, bo brakowało mi tego czytania. Stąd też, Chaos myśli na nowo zacznie aktywnie działać i mam nadzieję, że wciąż będziecie mnie tutaj śledzić! ;)
Przechodząc natomiast do podsumowania czytelniczego czerwca - wygląda to bardzo, ale to bardzo mizernie. Udało mi się przeczytać bowiem raptem dwie książki i to przyznaję się - dlatego, że goniły mnie poniekąd terminy recenzji. Jednak obie okazały się być ciekawe i w zasadzie miło spędziłam przy nich czas. Natomiast co do planów czytelniczych - mam nadzieję, że lipiec będzie tym miesiącem, kiedy przełamię złą passę pod względem ilości przeczytanych książek.
1. Podsumowanie czytelnicze czerwca
CZERWIEC |
Jak już wspomniałam i jak zresztą widzicie na powyższym zdjęciu - czerwiec to raptem dwie książki. Każda z nich jednak w jakiś sposób inna, lecz równie interesująca. Zresztą co tutaj dużo mówiąc w sposób ogólny, jak można opisać każdą z nich, co wygląda następująco:
- Kate Eberlen - "Bez ciebie" - egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa HarperCollins Polska. To piękna opowieść o tym, jak czasami los płata nam figla, lecz mimo to daje nadzieję na to, że istnieje to słynne przeznaczenie. Osobiście bardzo urzekła mnie ta pozornie banalna historia, sprawiając, że dosłownie moje serduszko się rozczuliło podczas przekładania kolejnych i kolejnych stron. Osobiście polecam.
- Erling Kagge - "Cisza" - egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Muza SA. Ta niewielka książka niesie ze sobą przede wszystkim jedno przesłanie - w dzisiejszym świecie cisza jawi się jako luksus i warto jest ją odszukać, szczególnie w samym sobie. Osobiście miałam kilka małych zastrzeżeń do całości tych przemyśleń autora, lecz mimo to uważam, że jest to wartościowa lektura.
Stąd też jak widzicie, obie książki oceniłam dosyć pozytywnie. Gdybym miała jednak wybierać, to na pewno w większym stopniu urzekła mnie w tym miesiącu historia stworzona przez Kate Eberlen.
2. Plany czytelnicze na lipiec
Jak to jest od dawna - nie robię sobie wielkich planów, nie wskazuję konkretnych tytułów. Na pewno jednak pojawi się już niebawem recenzja książki "Alcatraz kontra Bibliotekarze. Kości Skryby", którą już kończę czytać. Co więcej, czeka już na mnie egzemplarz recenzencki "Wybór" Samanthy King. Natomiast jeżeli wszystko dobrze pójdzie i egzemplarze dotrą, to czeka mnie pewnie jeszcze kilka intrygujących tytułów... Ale jakich - o tym przekonacie się z czasem.
To już wszystko jeśli chodzi o dzisiejszy wpis. Jak u Was wyglądał czerwiec pod względem czytelniczym? Macie już przygotowane lektury na lipiec? Sama, jak już podkreśliłam kilkakrotnie, niebawem wrzucam dla Was recenzję historii o Alcatrazie, a póki co - trzymajcie się!
Trzymam kciuki za lipiec :)
OdpowiedzUsuńMnie również ciężko zrobić sobie plany czytelnicze, mam duży problem z wyborem lektur :)
OdpowiedzUsuń