Matematyczny umysł z artystyczną duszą. Matematyk z wykształcenia, aktualnie pracownik jednej z krakowskich korporacji, a z zamiłowania niespełniona pisarka i zakręcona książkoholiczka.

wtorek, 10 marca 2015

"Tęsknię za tobą" - czyli pora na kolejną recenzję, tym razem pewnego kryminału.

Autor: Harlan Coben
Tytuł: Tęsknię za tobą
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 480
Ocena: 4/6
     Zauważyłam, że coraz lepiej idzie mi to wypełnianie listy czytelniczej na ten rok (chociaż oczywiście zawsze można to poprawić i czytać jeszcze więcej). Co się z tym wiąże to fakt, że na blogu zaczynają przeważać recenzje. Osobiście mi to nie przeszkadza, bo w sumie lubię je pisać, zwłaszcza jeśli dotyczą naprawdę wciągających książek. Mam również nadzieję, że mój sposób pisania recenzji, jakoś do Was przemawia. Stąd dzisiaj znowu chciałabym zaprosić Was do przeniesienia się na chwilę w świat książki... Lecz tym razem nie będzie to historia miłosna (o jakich to swoją drogą na blogu jest mnóstwo wpisów), a kryminał, który czyta się naprawdę szybko, bo fabuła, jak to zresztą na tego autora przystało, wciąga w mgnieniu oka. Mowa oczywiście o najnowszym thrillerze Harlana Cobena - "Tęsknię za tobą".
       "Czasami koszmar zaczyna się od jednego kliknięcia..." - to zdanie, widniejące na okładce książki idealnie opisuje przyczynę wydarzeń, o jakich Kat Donovan - główna bohaterka, nawet sobie nie śniła! Kat - bo tak najczęściej zwracają się do niej bliscy to detektyw nowojorskiej policji, samotna kobieta, która po tym, gdy jej narzeczony Jeff zostawił ją osiemnaście lat wcześniej, nie potrafi ułożyć sobie na nowo życia. Właściwie wszystko, co pochłania jej cenny czas to praca, a wraz z nią ciągłe szukanie wyjaśnienia innego, przykrego wydarzenia, jakie miało miejsce w przeszłości głównej bohaterki. Otóż jej ojciec został zamordowany, a Kat nadal nie jest w stanie pogodzić się z faktem, że "coś jej w tej historii nie pasuje". Stąd gdy tylko nadarza się okazja by domknąć sprawę śmierci ojca, kobieta nie waha się ani chwili. Jednocześnie jej przyjaciółka namawia ją do założenia profilu na portalu randkowym, gdzie Kat natrafia na... Jeffa! Dodatkowo zostaje wplątana w niezwykle tajemnicze dochodzenie... Jak potoczą się losy głównej bohaterki, szukającej odpowiedzi na dręczące ją pytania z przeszłości? Czy rozwiąże w końcu sprawę śmierci swojego ojca? A może czeka ją jeszcze o wiele więcej przykrych wydarzeń? Na te, jak i inne pytania, znajdziecie jednak odpowiedź, jeśli sami sięgnięcie po książkę "Tęsknię za tobą."
         Muszę przyznać, że książkę, mimo iż liczy około pięćset stron, pochłonęłam naprawdę szybko. Bo - no właśnie, jej się nie czyta, a po prostu pochłania w tempie niezwykłym, cały czas czekając w napięciu na to, co się wydarzy. Taki jest już po prostu styl pisania autora, że te wszelkie historie wciągają czytelnika na parę godzin do swojego świata pełnego tajemnic, nierozwiązanych spraw i zagadkowych pytań, których odpowiedzi odnajduje się najczęściej w przeszłości... Tak też było i tym razem - parę wątków, które jednak w jakiś sposób łączyły się ze sobą w spójną, naprawdę logiczną całość. Oczywiście nie brakuje też momentów, w których czytelnik zostaje zaskoczony takim czy innym faktem z życia bohaterów, chociaż wcześniej doszukiwał się innego rozwiązania danej sprawy czy motywów postępowania poszczególnych postaci. Główna bohaterka jest z kolei typem osoby, która w jakiś sposób mi imponowała. Zdeterminowana, chcąca rozwikłać każdy sekret, często nie zważając na to, że prawda może zaboleć ją o wiele bardziej niż niewiedza. Nie poddaje się jednak i brnie dalej do celu, bo tym, na czym jej zależy jest prawda. Wydaje się niewiele, a może znaczyć naprawdę wszystko, zwłaszcza wtedy, kiedy dotyczy najważniejszych osób w naszym życiu. Jednocześnie Kat to kobieta wierna swoim postanowieniom, potrafiąca także troszczyć się o innych, jak i również nie skreśla kogoś od razu, nawet pomimo jego drobnych przewinień... Tak, w jakiś sposób się z nią zżyłam. To zdecydowanie plusy tej książki: wciągająca (jak zresztą napisałam wyżej - chyba nie ma książki tego autora, której by się nie pochłaniało), z dość ciekawą fabułą i naprawdę barwną główną bohaterką.
       Jednak nie byłabym szczera z samą sobą, gdybym nie przyczepiła się do paru prostych faktów związanych z tą książką... Zwłaszcza jeśli chciałabym popatrzyć na nią na tle innych thrillerów Cobena. Co prawda, jak napisałam wyżej - fabuła niezwykle wciągała, często pojawiały się zaskakujące momenty, ale - no właśnie, były i takie, w których moje spekulacje, w ostatnich już rozdziałach (kiedy to zresztą najczęściej czytelnikowi przedstawiane są rozwiązania zagadek), okazały się trafne! Może jedynie nie do końca udało mi się odczytać motywy postępowania bohaterów, bo były w pewien sposób naprawdę zagmatwane. Tutaj więc pojawia się moje pytanie - Harlanie Cobenie, co się stało? Czyżbyś lekko się wypalił? Na tle innych książek "Tęsknię za Tobą" jawi się jako dobra, ale nie najlepsza... A przeczytałam tych kryminałów już sporo (mimo że recenzja prawdopodobnie do tej pory była tylko jednego - fenomenalnego "Nie mów nikomu", którego akcja trzymała w napięciu do samego końca, a wszelkie rozważania czytelnika okazywały się błędne), stąd mam poniekąd porównanie. Dlatego - tak, pochłania się tą książkę w mgnieniu oka. Tak, historia wciąga na tyle, że chce się więcej i więcej, ale... Nie - nie jest aż tak nieprzewidywalna jak zazwyczaj. Drogą dedukcji można spokojnie odczytać wiele faktów, które później okażą się trafne i to w jakiś sposób rozczarowuje... Bo to tak, jakby thriller nie do końca spełnił oczekiwania - w końcu miał zaskoczyć, sprawić, że  pomyślę: "ach, ten autor jednak zawsze potrafi tak zagmatwać fabułę, że moje teorie zostają obalone, a jednak jego działania, zlepiają się w całość". W przypadku "Tęsknię za Tobą" zabrakło mi jednak mocnego elementu zaskoczenia.
      Tym samym myślę, że dla osoby, która po raz pierwszy spotyka się z twórczością Cobena, książka okaże się naprawdę wciągająca i sprawi, że sięgniecie po inne jego thrillery. Jednak dla czytelników, którzy już mają parę książek tego autora za sobą, "Tęsknię za tobą" może wydać się zbyt... schematyczne. W końcu kolejny raz - tajemnice związane są z przeszłością, a finał nie jest aż tak spektakularny jak zazwyczaj. Niemniej, polecam - czemu by nie, zwłaszcza dla fanów tego pisarza. Nie będzie jednak do tej książki cytatów, ponieważ czytając nie skupiałam się szczególnie na jakiś głębszych myślach (poza tym to książka, która raczej opiera się na ciekawej fabule aniżeli przemyśleniach), dlatego tym akcentem powoli przechodzę do końca tego wpisu.
    Niedługo znowu tutaj zawitam, być może z jakąś interpretacją tekstu albo kolejnymi przemyśleniami (bo swoją drogą jak zawsze, w tym chaosie myśli, całkiem ich sporo)... A może z kolejną recenzją, kto wie? Zwłaszcza, że książka, na którą czekałam niezwykle długo, by była "moja", teraz oczekuje, aż ją otworzę i dam się przenieść do jej świata. Jednak póki co - trzymajcie się!

Zdjęcie okładki znalezione: tutaj.

3 komentarze:

  1. Nie czytałam jeszcze tego autora, ale mam nadzieję to zmienić właśnie tą książką. Jej tytuł najbardziej mnie urzekł. Jestem dosyć wymagająca jeżeli chodzi o thrillery, więc nie wiem jak to będzie z tym elementem zaskoczenia, ale zamieram to sprawdzić :)
    Zapraszam do mnie: http://chcecosznaczyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Cobena, przeczytałam już kilka jego książek jednak mam ochotę na więcej. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czas w końcu poznać Cobena. :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz, czy to pochwała czy też uzasadniona krytyka, niezwykle motywuje mnie do dalszego działania, stąd dziękuję za wszystkie pozostawione przez Was słowa! :)

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *