Autor: Suzanne Collins Tytuł: Gregor i tajemne znaki Wydawnictwo: IUVI Liczba stron: 359 Ocena: 5.5/6 |
Kolejny raz miałam okazję wrócić do tajemniczego Podziemia, by wraz z Gregorem i pozostałymi bohaterami móc przeżywać niezwykłe przygody. Książka "Gregor i tajemne znaki" autorstwa Suzanne Collins to już przedostatnia część serii, jaka miała zarówno swoje plusy, jak i minusy, lecz co najważniejsze - z każdym kolejnym tomem okazywała się coraz lepsza, niosąc ogrom emocji. Tak, jak wielokrotnie wspominałam, że historia skierowana jest bardziej ku młodszym czytelnikom, tak jednak obecnie mam wrażenie, że z każdą kolejną częścią tak naprawdę seria przybiera o wiele poważniejszą tematykę i chociaż główny bohater to zaledwie jedenastolatek, opowieść będzie idealna dla każdego, bez względu na wiek.
Od ostatniej wyprawy minęło kilka miesięcy, jednak w życiu Gregora wszystko uległo zmianie. Chłopiec wciąż ma na sobie mnóstwo blizn przypominających ostatnie wydarzenia, jego mama wciąż pozostaje w Podziemiu, gdzie powoli wraca do zdrowia, z kolei tata zajmuje się całym domem sam nie będąc jeszcze w pełni sił. Dobrze, że jest chociaż Pani Cormaci, którą wtajemniczono w ten niezwykły świat i jaka to ciągle pomaga rodzinie Gregora. Wkrótce chłopiec ponownie bierze udział w wyprawie, celem której jest odnalezienie informacji zapisanych w tajemnych znakach. Wraz z Botką wraca więc do Podziemia. Tym razem nie ciąży na nim żadna przepowiednia, lecz okazuje się, że wszystko wcale nie będzie łatwiejsze... Tajemnicze zniknięcie chrupaczy - czyli myszy - tylko utwierdza mieszkańców Regalii, jak i Gregora w przekonaniu, że dzieje się coś złego. Jak zatem potoczą się losy bohaterów? Czy uda im się odnaleźć to, czego szukają? Odpowiedzi na te, jak i wiele innych pytań znajdziecie oczywiście sięgając po książkę Suzanne Collins.
Pamiętam, że trzeci tom przygód chłopca był naprawdę wciągający. Wręcz nie mogłam oderwać się od tamtej historii, a zakończenie sprawiło, że tym bardziej chciałam sięgnąć po kolejną część. Miałam tylko nadzieję, że okaże się równie emocjonująca. I na szczęście tak właśnie było, jeżeli nawet nie lepiej. Ten tom pełen jest tajemnic, lecz co najważniejsze - nieprzewidywalności. To sprawia, że książkę czyta się w mgnieniu oka. Autorka świetnie stopniuje napięcie sprawiając, że czytelnik nie jest w stanie oderwać się od wydarzeń, chcąc jak najszybciej poznać ostateczne losy bohaterów. Podobnie jak w poprzednie części, tak i tą czyta się niezwykle lekko dzięki temu, że sam styl, jakim posługuje się autorka jest bardzo przyjemny w odbiorze. Wszelkie wydarzenia sprawiają, że można zarówno się śmiać, ale także przeżywać chwile grozy czy nawet lekkiego wzruszenia. W tej części zdecydowanie można zauważyć, że niektóre sytuacje są wręcz drastyczne i ukazują prawdziwe oblicze wojny, jaka od lat trwa w Regalii. Co więcej, jest to ponownie świetna opowieść o poświęceniu w imię wyższej sprawy, jak także pokazująca inne, ważne wartości, pokroju prawdziwej przyjaźni czy miłości - głównie tej, jaka tworzy się pomiędzy rodzeństwem. Myślę, że jeżeli tylko spodobały Wam się poprzednie tomy, to sięgnięcie po czwarty jest wręcz obowiązkowe. Uwierzcie mi, nie zawiedziecie się, a wręcz przeciwnie - ta seria sprawi, że nie będziecie mogli się już doczekać finału, czyli ostatniego tomu. Szczególnie, że wydawnictwo na samym końcu udostępniło krótki fragment wprowadzający do piątej części... Oj myślę, że będzie się działo! Stąd też, polecam Wam tę książkę z całego serca.
Bohaterowie w dalszym ciągu pozostają niezmienni - to znaczy wciąż są świetnie wykreowani i wręcz nie da się ich nie lubić. Chociaż z każdym tomem tak naprawdę przechodzą coraz to większą metamorfozę, w tym przede wszystkim Gregor - początkowo niepewny siebie chłopiec, na którego spada przepowiednia, z każdą kolejną częścią staje się prawdziwym wojownikiem, który nie boi się ryzykować, byle tylko ocalić wyższość sprawy. Botka nadal pozostaje urocza, a przynajmniej ja w dalszym ciągu tak ją odbieram. Pozostali bohaterowie również są takimi, których po prostu się lubi i bardzo można się z nimi zżyć. Stąd postaci działają zdecydowanie na plus.
Podsumowując, polecam tę książkę każdemu, kto do tej pory był zafascynowany przygodami Gregora. Myślę, że ten tom wzbudzi w Was jeszcze większe emocje, bo uwierzcie mi, że sięgają one wręcz zenitu i są swego rodzaju zapowiedzią wielkiego finału. Tym razem co prawda polecam ją każdemu - bez względu na wiek - jednak z naciskiem na młodszych czytelników tylko dlatego, by pokazać im, że dzięki właśnie takim historiom mogą pokochać świat książek.
Niebawem znów coś tutaj napiszę, chociaż znowu nastał z lekka "gorący czas". Praca skończona, ale egzamin licencjacki wzywa, czyli też mnóstwo nauki. Póki co - trzymajcie się!
Od ostatniej wyprawy minęło kilka miesięcy, jednak w życiu Gregora wszystko uległo zmianie. Chłopiec wciąż ma na sobie mnóstwo blizn przypominających ostatnie wydarzenia, jego mama wciąż pozostaje w Podziemiu, gdzie powoli wraca do zdrowia, z kolei tata zajmuje się całym domem sam nie będąc jeszcze w pełni sił. Dobrze, że jest chociaż Pani Cormaci, którą wtajemniczono w ten niezwykły świat i jaka to ciągle pomaga rodzinie Gregora. Wkrótce chłopiec ponownie bierze udział w wyprawie, celem której jest odnalezienie informacji zapisanych w tajemnych znakach. Wraz z Botką wraca więc do Podziemia. Tym razem nie ciąży na nim żadna przepowiednia, lecz okazuje się, że wszystko wcale nie będzie łatwiejsze... Tajemnicze zniknięcie chrupaczy - czyli myszy - tylko utwierdza mieszkańców Regalii, jak i Gregora w przekonaniu, że dzieje się coś złego. Jak zatem potoczą się losy bohaterów? Czy uda im się odnaleźć to, czego szukają? Odpowiedzi na te, jak i wiele innych pytań znajdziecie oczywiście sięgając po książkę Suzanne Collins.
Pamiętam, że trzeci tom przygód chłopca był naprawdę wciągający. Wręcz nie mogłam oderwać się od tamtej historii, a zakończenie sprawiło, że tym bardziej chciałam sięgnąć po kolejną część. Miałam tylko nadzieję, że okaże się równie emocjonująca. I na szczęście tak właśnie było, jeżeli nawet nie lepiej. Ten tom pełen jest tajemnic, lecz co najważniejsze - nieprzewidywalności. To sprawia, że książkę czyta się w mgnieniu oka. Autorka świetnie stopniuje napięcie sprawiając, że czytelnik nie jest w stanie oderwać się od wydarzeń, chcąc jak najszybciej poznać ostateczne losy bohaterów. Podobnie jak w poprzednie części, tak i tą czyta się niezwykle lekko dzięki temu, że sam styl, jakim posługuje się autorka jest bardzo przyjemny w odbiorze. Wszelkie wydarzenia sprawiają, że można zarówno się śmiać, ale także przeżywać chwile grozy czy nawet lekkiego wzruszenia. W tej części zdecydowanie można zauważyć, że niektóre sytuacje są wręcz drastyczne i ukazują prawdziwe oblicze wojny, jaka od lat trwa w Regalii. Co więcej, jest to ponownie świetna opowieść o poświęceniu w imię wyższej sprawy, jak także pokazująca inne, ważne wartości, pokroju prawdziwej przyjaźni czy miłości - głównie tej, jaka tworzy się pomiędzy rodzeństwem. Myślę, że jeżeli tylko spodobały Wam się poprzednie tomy, to sięgnięcie po czwarty jest wręcz obowiązkowe. Uwierzcie mi, nie zawiedziecie się, a wręcz przeciwnie - ta seria sprawi, że nie będziecie mogli się już doczekać finału, czyli ostatniego tomu. Szczególnie, że wydawnictwo na samym końcu udostępniło krótki fragment wprowadzający do piątej części... Oj myślę, że będzie się działo! Stąd też, polecam Wam tę książkę z całego serca.
Bohaterowie w dalszym ciągu pozostają niezmienni - to znaczy wciąż są świetnie wykreowani i wręcz nie da się ich nie lubić. Chociaż z każdym tomem tak naprawdę przechodzą coraz to większą metamorfozę, w tym przede wszystkim Gregor - początkowo niepewny siebie chłopiec, na którego spada przepowiednia, z każdą kolejną częścią staje się prawdziwym wojownikiem, który nie boi się ryzykować, byle tylko ocalić wyższość sprawy. Botka nadal pozostaje urocza, a przynajmniej ja w dalszym ciągu tak ją odbieram. Pozostali bohaterowie również są takimi, których po prostu się lubi i bardzo można się z nimi zżyć. Stąd postaci działają zdecydowanie na plus.
Podsumowując, polecam tę książkę każdemu, kto do tej pory był zafascynowany przygodami Gregora. Myślę, że ten tom wzbudzi w Was jeszcze większe emocje, bo uwierzcie mi, że sięgają one wręcz zenitu i są swego rodzaju zapowiedzią wielkiego finału. Tym razem co prawda polecam ją każdemu - bez względu na wiek - jednak z naciskiem na młodszych czytelników tylko dlatego, by pokazać im, że dzięki właśnie takim historiom mogą pokochać świat książek.
Niebawem znów coś tutaj napiszę, chociaż znowu nastał z lekka "gorący czas". Praca skończona, ale egzamin licencjacki wzywa, czyli też mnóstwo nauki. Póki co - trzymajcie się!
Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie:
Zdjęcie okładki znalezione: tutaj.
Właśnie czytam tę ksiazkę i niestety nie podoba mi się tak jak poprzedniczki. Dopiero zaczęłam więc może coś się zmieni, ale obawiam się, że im dalej w las, tym trudniej Suzanne Collins brnąć w świat Podziemia.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
http://filigranoowa.blogspot.com/2016/06/same-szlachetne-kamienie.html
Pani Collins czytałam tylko Igrzyska Śmierci i na razie do tych ksiązek mnie nie ciągnęło, ale są dość chwalone, więc pewnie kiedyś.. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
http://books-world-come-in.blogspot.com/
Jakoś nie mogę się przekonać do tej serii, mimo że Suzanne bardzo lubię. Mam wrażenie, że jestem już na te książki za stara :D Ale za to będą idealne dla młodszego brata, który właśnie staje się nałogowym książkoholikiem.
OdpowiedzUsuńBuziaki, Lunatyczka
Mam tę książkę w planach, bo bardzo kocham Kroniki Podziemia. Nieco tęsknię za tym rodzeństwem, ale aktualnie nadrabiam jeszcze zaległości, także ten... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :*
#Ivy z Bluszczowych Recenzji, która zaprasza na Bluszczowy Book Tour z [Jedynym piratem na imprezie] Lindsey Stirling!
Ciekawe co autorka pokazała w tej książce :) taka jestem tego ciekawa, że aż przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPokochałam autorkę za serię Igrzysk Śmierci, a o tej książce nawet nie słyszałam :3 Dobrze, że właśnie się to zmieniło! Może nie zapiszę tej książki jako 'must read', ale być może sięgnę po nią w wolnym czasie :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś wciąż nie sięgnęłam po pierwszy tom, chociaż długo mówiłam, że muszę to zrobić. Chwilowo nie mam ochoty na takie książki skierowane do młodszej młodzieży. Ale pewnie przyjdzie dzień kiedy taka ochota mnie najdzie i wtedy mam nadzieję spędzić miło czas z Gregorem ;D
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam jeszcze pierwszej części, więc to od niej będę musiała zacząć. Nie mogę się doczekać, aż poznam Suzanne Collins w tej odsłonie ;)
OdpowiedzUsuńZachęcająco się zapowiada, może faktycznie warto przeczytać :) i ładna grafika na okładce :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować sięgnąć po te książkę może się mi spodoba :D
OdpowiedzUsuńBuziaki
http://coraciemnosci.blogspot.com/