Matematyczny umysł z artystyczną duszą. Matematyk z wykształcenia, aktualnie pracownik jednej z krakowskich korporacji, a z zamiłowania niespełniona pisarka i zakręcona książkoholiczka.

piątek, 11 listopada 2016

Wciągająca i pełna emocji historia - recenzja książki "Potomkowie"

"Słowa są wieczne.
Chwile - ulotne."

Autor: Tosca Lee
Tytuł: Potomkowie
Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 392
Ocena: 6+/6

     
Do tej pory już zapewne zdążyliście zauważyć, że rzadko sięgam po fantastykę. Chociaż zdarza mi się czytać książki z tego gatunku, to mimo wszystko robię to sporadycznie. Kiedy jednak do moich rąk wpada historia taka, jaką zaserwowała mi Tosca Lee w lekturze "Potomkowie" zastanawiam się, dlaczego nie pozwalam fantastyce pojawiać się w moim książkowym świecie o wiele częściej. Jestem całkowicie urzeczona historią stworzoną przez autorkę i chcę więcej. Jak najszybciej. Teraz. Już. Natychmiast. Ta książka jest genialna. 
      Wyobrażacie sobie moment, gdy tuż po przebudzeniu nie pamiętacie zupełnie niczego? Nie wiecie jak się nazywacie, kim jesteście, kogo kiedyś znaliście i kochaliście, a jedyne, co otrzymujecie to krótka wiadomość od Was samych tuż przed momentem, gdy pozwoliliście sobie na zapomnienie wszystkiego, co do tej pory było w Waszym życiu. Taka sytuacja spotyka Emily - a w rzeczywistości Audrę - dziewczynę, która postanowiła poddać się zabiegowi utraty pamięci by ocalić swoich bliskich. Jednak nie zdawała sobie sprawy, że przeszłość się o nią upomni szybciej niż mogłoby się wydawać. Tym samym okazuje się, że jest ona potomkinią "Krwawej Hrabiny" Elżbiety Batory i co gorsze - jest ścigana. Jeżeli nie odzyska utraconych wspomnień, skaże na śmierć wiele bliskich osób... Jak zatem potoczą się losy głównej bohaterki? Jakich ludzi spotka na swojej drodze i komu z nich tak naprawdę będzie mogła w pełni zaufać? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie oczywiście sięgając po fenomenalną historię "Potomkowie". 
      Zacznę może od tego, co mi się nie podobało... Otóż jest tym jedynie fakt, że chcąc poznać dalszą część tej genialnej i wciągającej historii, której zakończenie wręcz wciska czytelnika w fotel, muszę czekać na kolejne tomy z cyklu "Piętno Krwawej Hrabiny". No ale powiedzcie mi, jak mam uzbroić się w cierpliwość, skoro to, co zaserwowała mi autorka na tych prawie czterystu stronach przeszło moje najśmielsze oczekiwania? No cóż - jakoś będę musiała to zrobić, ale wiem, że gdy tylko pojawi się kolejny tom, to pierwsza ustawię się w kolejce do jego przeczytania. Tak dobrej książki z pogranicza fantastyki i science fiction nie czytałam już dawno. Przyznaję, że już sam opis mnie zaintrygował (nie wspominając nawet o przecudonej okładce). Gdy tylko przeczytałam zarys historii, pomyślałam sobie, że chętnie zapoznam się z całością. Nie wiedziałam jednak, że tak bardzo mnie ona wciągnie i dostarczy tak wielu emocji, że chyba przez kilka dni ta historia będzie siedzieć w mojej głowie. Nie zmienił to nawet fakt, że pewnym sensie całość ma powiązania z historią, która co rusz się tutaj w pewnym sensie pojawia. Jak na ogół nie przepadam za wątkami historycznym, tak ten był tutaj niezbędny i wcale mi nie wadził.
       Styl autorki jest świetny. W pewnym sensie jest on lekki w odbiorze, bo całość pochłania się w mgnieniu oka, a z drugiej strony naładowany emocjami sprawia, że czytelnik czuje je całym sobą. Skupmy się jednak najpierw na samej fabule. Bałam się, że ta książka okaże się jakąś próbą stworzenia historii, w której autorka będzie miała dobry pomysł, ale nie wykona go w stu procentach. Jednak już po kilku pierwszych rozdziałach wiedziałam, ze to będzie po prostu dobre. Historia jest całkowicie przemyślana i wszystkie wątki, jakie się tutaj pojawiają, zlepiają się w jedną, logiczną całość. Nie brakuje tutaj akcji, a wręcz wiedzie ona prym. Co rusz pojawiają się nowe sytuacje i docierają kolejne informacje. Wydawać by się mogło, że doprowadzi to do chaosu, ale nic bardziej mylnego. Wszystko świetnie ze sobą współgra, dzięki czemu czytelnik z zaciekawieniem śledzi poczynania głównej bohaterki. Jednak to, co wywarło na mnie największe wrażenie, to fakt, że co jakiś czas sama Audra - a wraz z nią czytelnik - dowiaduje się o faktach z jej życia, jakie to dobrowolnie wymazała z pamięci, które wręcz szokują. Dowodem na to jest chociażby samo zakończenie. Po prostu wciskające w fotel i genialne. Sprawiające, że najchętniej od razu pochłonęłabym cały ten cykl "Piętna Krwawej Hrabiny". 
      Co więcej, nie brakuje tutaj emocji. Przede wszystkim towarzyszy często strach i pewnego rodzaju napięcie. W każdej chwili może wydarzyć się jakaś nieprzewidziana sytuacja. Wraz z bohaterami czytelnik przeżywa zarówno wspomniany lęk, ale także gniew czy rozgoryczenie. Nie brakuje jednak także radosnych chwil czy uczuć, które chwytają za serce. Ale tym, co chyba najbardziej uderza w tej książce to fakt, że jest ona historią o ogromnym poświęceniu. Mimo, że pozornie wydaje się, iż decyzja Audry o wymazaniu pamięci jest jakaś samolubna, skierowana głównie ku temu, by zapragnąć normalnego życia, to w rzeczywistości była ona ogromnym poświeceniem z jej strony i próbą ocalenia najbliższych. Jest to także opowieść o sile zaufania, prawdziwej miłości oraz przyjaźni. Piękna, a jednocześnie pełna akcji, historia, którą każdemu polecam. 
        Bohaterowie zostali stworzeni bardzo dobrze. Polubiłam główną bohaterkę, a to było niezwykle ważne, gdyż pełni ona także rolę narratora. Naprawdę podziwiałam ją za wszelkie decyzje, jakie podejmowała. Nawet wtedy, gdy okazywały się błędne, to cokolwiek robiła, kierowała swoje działania tak, by uchronić bliskich. Jest to jednocześnie zagubiona dziewczyna - w końcu dobrowolnie wymazała swoją pamięć - jak również waleczna Potomkini, która jest w stanie zginąć, jeżeli tylko zapewni to bezpieczeństwo kochanym przez nią ludziom. Kolejną postacią, która ma ogromne znaczenie w tej historii jest Luka. To pełen odwagi mężczyzna, chcący ocalić Audrę za wszelką cenę. Początkowo czytelnik może być do niego trochę... zniechęcony, lecz im dalej zagłębia się w tę historię, zaczyna lubić go coraz bardziej i bardziej. Osobiście uważam, ze obie te postaci zostały wykreowane świetnie i do każdej pałałam sympatią. Pojawiają się także inni bohaterowie - pragnąca zaznać normalnego życia - Claudia, odważny Piotrek, jak także te czarne charaktery - niektórzy Dziedzice, na czele z Historykiem siejącym grozę, jak także fałszywymi Potomkami. Widać, że autorka włożyła sporo pracy w to, by jej postacie były jak najlepsze.
      Podsumowując, polecam tę książkę każdemu, kto ma ochotę na historię, która wciąga całkowicie i sprawia, że jeszcze po odłożeniu jej na półkę, ma się ją w głowie. Osobiście wiem, że będę z niecierpliwością wyczekiwać kolejnych tomów, bo historia Audry pochłonęła mnie bez reszty. 
      Niedługo postaram się dla Was napisać coś nowego.Chociaż czas goni mnie z wieloma sprawami, to chociaż dwa razy w tym tygodniu spróbuję coś dla Was wrzucić. Póki co - trzymajcie się!

Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie:

15 komentarzy:

  1. Oho, czytałem Judasza tej autorki i lekturka również okazała się całkiem strawna. Trochę ciekawi mnie jak Lee odnalazła się w zupełnie innych, niehistorycznych realiach!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że bardzo mnie zaintrygowałaś! Postaram się przeczytać i sprawdzić, jakie będą moje wrażenia z lektury. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie sądziłam, że ta książka okaże się taka dobra! To teraz muszę się zabrać za Potomków, nie mam wyjścia po tak entuzjastycznej recenzji ;)

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, nie spodziewałam się, że aż tak ci się spodoba. Nie zostaje mi w takim razie nic innego jak polecić ją bratu,. bo mnie do niej jakoś nie ciągnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio brakuje mi takich historii, które pochłonęłyby mnie bez reszty, dlatego "Potomkowie" wydają się idealną propozycją. Jestem ciekawa czy i mnie przypadną do gustu ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. Obiecywałam, że dzisiaj się pojawię i przeczytam twoją recenzję, by chwilę później ją skomentować? Obiecywałam. I właśnie dotrzymuję słowa. ;)
    Muszę ci się przyznać, że dzisiaj zaczęłam czytać inną książkę, ale narobiłaś mi takiego smaka, że po skończeniu rozpoczętej powieści Marzeny Rogalskiej sięgnę właśnie po [Potomków]. Jak to dobrze, że mam go na swojej półce, bo inaczej byłoby baaardzo krucho! No i ja tak samo nie lubię czekać na kontynuację, kiedy seria zapowiada się na ileś tam książek, a ja mam dopiero pierwszy tom. Toż to katorga dla ciała i umysłu!
    Pozdrawiam. :)
    #Ivy z Bluszczowych Recenzji

    OdpowiedzUsuń
  7. patrząc na okładkę spodziewałam się przeciętnej młodzieżówki, ale po Twoim opisie chętnie po nią siegnę. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś tak się złożyło, że czytałam dzisiaj jej opis, bo stwierdziłam, że może ją przeczytam, a tu jeszcze recenzja. Przypadek? Nie sądzę. Powinnam się za nią wziąć XD

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
  9. Na chwilę obecną nie jestem zainteresowana tą powieścią, choć nie skreślam jej całkowicie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja bym bardzo chętnie przeczytała tą książkę, aczkolwiek chwilowo nie mam za dużo czasu :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety nie czytałam tej książki. W mojej bibliotece jest jednak zdecydowanie za mało nowości. Po za tym mam uraz do fantastyki po przeczytaniu kontynuacji Draculi.
    http://take-a-pencil-and-draw-world-of-races.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. zostalam przekonana :) bede jej szukac! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie pamiętam już, czy czytałaś moją recenzję "Potomków", ale mam wrażenie, że miałyśmy do czynienia z dwoma róznymi powieściami ;)
    Według mnie nie było tak kolorowo, a wątek historyczny był najlepszym elementem tej historii. Za ksiażkę fantastyczną bym jej nie uznała, bo znajduje się w niej jedynie takowy motyw, ale cóż, za taką ją uznano, więc co robić.
    Styl rzeczywiście jest lekki, ale cała ksiażka jest ekstremalnie niedopracowana (chociażby te parodie dworów, czy dziwne zagadki, które bohaterowie rozwiązywali nawet nie mając żadnych poszlak). Przede wszystkim jednak najbardziej bolą mnie podobieństwa do innych historii. Motyw tego usunięcia pamięci, na którym jest zbudowana cała akcja to Program - Suzanne Young, jak w mordę strzelił.
    Pierwsza połowa była super, absolutnie przerosła moje oczekiwania, środek bym wywaliła w kibinimater ;/
    Kasia z Kasi recenzje książek

    OdpowiedzUsuń
  14. Cześć!
    Nominowałam Cię do LBA! Więcej szczegółów znajdziesz TUTAJ
    Pozdrawiam,
    Zaczytana Wiedźma
    ZaczytanaWiedźma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. No,no! Powiem Ci, że Twoja recenzja tej książki zachęciła mnie i to bardzo. I choć również jakąś superfanką literatury fantastycznej nie jestem, to z chęcią sięgnę po tą pozycję.

    Pozdrawiam :)
    Books & Candles

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz, czy to pochwała czy też uzasadniona krytyka, niezwykle motywuje mnie do dalszego działania, stąd dziękuję za wszystkie pozostawione przez Was słowa! :)

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *