Autor: Shannon Dittemore Tytuł: Oczy Anioła Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła Liczba stron: 288 Ocena: 5.5/6 |
"Moją zziębniętą twarz zaczynają parzyć napływające do oczu łzy. Nienawidzę w sobie tych ekstremalnych emocji. Nienawidzę tego, że nie potrafię ich kontrolować. Tego, że czynią ze mnie słabą."
Przekonałam się już kilkakrotnie w swoim życiu, że czasami nie powinno się od razu stawiać jakiejś poprzeczki książce po zaledwie spojrzeniu na okładkę i krótki opis przed jej całościowym przeczytaniem, bo można się zaskoczyć - zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Będąc w bibliotece, natknęłam się na książkę "Oczy Anioła" Shannon Dittemore, którą w zasadzie poleciła mi bibliotekarka, mówiąc, że jest to dość często wypożyczana lektura. Tytuł co prawda mnie przyciągnął, jednak po rzucie okiem na opis, nie byłam przekonana czy to historia dla mnie. Spodziewałam się chyba młodzieżówki w stylu fantasy, a jednak postanowiłam dać tej książce szansę... I wiecie co? To jedno z większych zaskoczeń czytelniczych jak do tej pory. Historia jaką otrzymałam była po prostu dobra. Nawet bardzo. W dodatku niezwykle emocjonalna i pisana takim językiem, że aż miło było śledzić losy bohaterów. Pochłonęłam ją niezwykle szybko i jestem pod wrażeniem.
Brielle - jedna z głównych postaci książki to dziewczyna, która po dwóch latach spędzonych w prestiżowej szkole w wielkim mieście, wraca do swojego spokojnego Stratus. Wszystko na skutek tragicznego wydarzenia, jakie miało miejsce zaledwie trzy tygodnie wcześniej... Jej przyjaciółka Ali została zamordowana, a wszyscy winą obarczają jej chłopaka Marco (również Brielle twierdzi, że to ukochany przyjaciółki jest winny jej śmierci). Od tego czasu Brielle zamyka się w sobie, a w dodatku towarzyszy jej ciągle niezwykłe zimno nie pozwalające normalnie funkcjonować. Kiedy jednak w szkole trafia na chłopaka imieniem Jake - wszystko się zmienia. Ma on bowiem gorące dłonie, które skrywają swego rodzaju tajemnicę. Brielle spędza z nim coraz więcej czasu dowiadując się o rzeczach, w jakie ciężko jej uwierzyć. Jednak wokół niej jak i Jake'a czai się zło, niszczące wszystko na swojej drodze byle tylko osiągnąć upragniony cel... Jakie niebezpieczeństwa spotkają bohaterów? Czy między nimi wytworzy się jakaś niezwykła więź? Jaką rolę w tym wszystkim będzie mieć morderstwo Ali? Odpowiedzi na te, jak i wiele innych pytań znajdziecie oczywiście w książce "Oczy Anioła".
Brielle - jedna z głównych postaci książki to dziewczyna, która po dwóch latach spędzonych w prestiżowej szkole w wielkim mieście, wraca do swojego spokojnego Stratus. Wszystko na skutek tragicznego wydarzenia, jakie miało miejsce zaledwie trzy tygodnie wcześniej... Jej przyjaciółka Ali została zamordowana, a wszyscy winą obarczają jej chłopaka Marco (również Brielle twierdzi, że to ukochany przyjaciółki jest winny jej śmierci). Od tego czasu Brielle zamyka się w sobie, a w dodatku towarzyszy jej ciągle niezwykłe zimno nie pozwalające normalnie funkcjonować. Kiedy jednak w szkole trafia na chłopaka imieniem Jake - wszystko się zmienia. Ma on bowiem gorące dłonie, które skrywają swego rodzaju tajemnicę. Brielle spędza z nim coraz więcej czasu dowiadując się o rzeczach, w jakie ciężko jej uwierzyć. Jednak wokół niej jak i Jake'a czai się zło, niszczące wszystko na swojej drodze byle tylko osiągnąć upragniony cel... Jakie niebezpieczeństwa spotkają bohaterów? Czy między nimi wytworzy się jakaś niezwykła więź? Jaką rolę w tym wszystkim będzie mieć morderstwo Ali? Odpowiedzi na te, jak i wiele innych pytań znajdziecie oczywiście w książce "Oczy Anioła".
Tak jak napisałam we wstępie - niezwykle pozytywnie zaskoczyła mnie ta historia. Sądząc po tytule, nie jest tak trudno się domyślić, że sporą rolę w tej książce sprawują właśnie Anioły - te dobre, jak również upadłe. Przez to miałam wrażenie, iż spotkam się z historią, która nie do końca mnie do siebie przekona. Jednak bardzo się myliłam. Od pierwszy stron zostałam wciągnięta przede wszystkim w wielką emocjonalność głównej bohaterki. Pełni ona bowiem rolę narratora, jednak nie przez cały czas, bo momentami pojawiają się także rozdziały opowiadane przez Kanaana, Damiena oraz jeden, który opowiada Jake. Co więcej, cała relacja jaka powoli tworzy się pomiędzy tą dwójką młodych ludzi nie jest przesłodzona, jak to bywa w przypadku młodzieżówek, a charakteryzuje się niezwykłą dojrzałością. Ta książka sporo miejsca poświęca wierze, która niejednokrotnie bywa krucha sprawiając, że my, ludzie w nią wątpimy... Jednak właśnie ta historia uświadamia, że nie warto wątpić, bo tak naprawdę nic nie dzieje się bez przyczyny. Świetna książka, co więcej - jak wyczytałam - jest to debiut tej autorki, więc moim zdaniem jak najbardziej udany. Poza tym jest to dopiero pierwsza część trylogii o świecie Nadziemia, stąd mam nadzieję, że pojawią się także kolejne, gdyż mam wielką ochotę znowu przenieść się do świata, gdzie dobro walczy ze złem. Co więcej, ogromny plus za język - jak wspomniałam wyżej, jest on taki, iż miło było czytać. Niezwykle emocjonalny, momentami wręcz poetycki.
Jeśli chodzi jeszcze o ten język, to nie mam tutaj żadnych zastrzeżeń do autorki, chociaż tutaj pojawia się mały minusik, ale skierowany przede wszystkim w stronę wydawcy. Kilkakrotnie spotkałam się z literówkami, które czy to przekręcały imię głównego bohatera, czy też po prostu gdzieś się pojawiały. Osobiście będąc dość spostrzegawcza jeśli o to chodzi, niestety mnie to nieco raziło. Poza tym, większych minusów nie znalazłam, a już na pewno nie takich, które tyczyłyby się samej autorki i jej świetnego pomysłu na książkę.
Bohaterowie również zyskali moją sympatię. Widać w nich także sporo zmian, przede wszystkim w postaci Brielle. Początkowo zamknięta w sobie, nie potrafi uporać się ze stratą najlepszej przyjaciółki, z czasem zaczyna się otwierać. Sporo w tym oczywiście zasługi Jack'a, to fakt, ale poza tym, dziewczyna przechodzi niezwykłą metamorfozę. Tak naprawdę oprócz Ali, w swoim życiu straciła także mamę, której nawet nie pamięta, stąd jej wiara jest dość krucha. Gdy jednak poznaje prawdę o Nadziemiu, stara się ją stopniowo zrozumieć, stąd zmienia nieco swoje nastawienie. Polubiłam tę bohaterkę i myślę, że mogłabym się z nią zaprzyjaźnić. Również moją sympatię zyskał Jack, ale także Kannaan oraz tata Brielle, chociaż nie było go aż tak dużo w tej książce. Oczywiście te bardziej mroczne charaktery nie zyskały mojej wielkiej sympatii, ale też jakoś nie byłam do nich zbyt wrogo nastawiona. Tak czy siak, autorka świetnie wykreowała swoje postacie.
Stąd też, przechodząc do końca tej recenzji, polecam Wam sięgnięcie po książkę "Oczy Anioła". Sama nie znalazłam w niej większych minusów oprócz tych nieszczęsnych literówek, a co więcej, na plus działają bohaterowie, język autorki, a przede wszystkim pomysł na fabułę i jej dobre wykonanie. Oprócz powyższego cytatu, który w jakiś sposób chwycił mnie za serce, mnóstwo innych ciekawych fragmentów na pewno znalazłabym w tej książce, jednak tak się w nią wciągnęłam, że nawet zapomniałam o ich zaznaczaniu. Dlatego bez innych cytatów uwierzcie mi, że ta historia jest dobra.
Niebawem znów się tutaj odezwę (zawsze to obiecuję i raczej wywiązuję się z tej obietnicy, prawda?). Na pewno pojawi się kolejny tag książkowy, jak również recenzja innej książki, jaką aktualnie czytam. Póki co - trzymajcie się!
Zdjęcie okładki znalezione: tutaj.
Jeśli chodzi jeszcze o ten język, to nie mam tutaj żadnych zastrzeżeń do autorki, chociaż tutaj pojawia się mały minusik, ale skierowany przede wszystkim w stronę wydawcy. Kilkakrotnie spotkałam się z literówkami, które czy to przekręcały imię głównego bohatera, czy też po prostu gdzieś się pojawiały. Osobiście będąc dość spostrzegawcza jeśli o to chodzi, niestety mnie to nieco raziło. Poza tym, większych minusów nie znalazłam, a już na pewno nie takich, które tyczyłyby się samej autorki i jej świetnego pomysłu na książkę.
Bohaterowie również zyskali moją sympatię. Widać w nich także sporo zmian, przede wszystkim w postaci Brielle. Początkowo zamknięta w sobie, nie potrafi uporać się ze stratą najlepszej przyjaciółki, z czasem zaczyna się otwierać. Sporo w tym oczywiście zasługi Jack'a, to fakt, ale poza tym, dziewczyna przechodzi niezwykłą metamorfozę. Tak naprawdę oprócz Ali, w swoim życiu straciła także mamę, której nawet nie pamięta, stąd jej wiara jest dość krucha. Gdy jednak poznaje prawdę o Nadziemiu, stara się ją stopniowo zrozumieć, stąd zmienia nieco swoje nastawienie. Polubiłam tę bohaterkę i myślę, że mogłabym się z nią zaprzyjaźnić. Również moją sympatię zyskał Jack, ale także Kannaan oraz tata Brielle, chociaż nie było go aż tak dużo w tej książce. Oczywiście te bardziej mroczne charaktery nie zyskały mojej wielkiej sympatii, ale też jakoś nie byłam do nich zbyt wrogo nastawiona. Tak czy siak, autorka świetnie wykreowała swoje postacie.
Stąd też, przechodząc do końca tej recenzji, polecam Wam sięgnięcie po książkę "Oczy Anioła". Sama nie znalazłam w niej większych minusów oprócz tych nieszczęsnych literówek, a co więcej, na plus działają bohaterowie, język autorki, a przede wszystkim pomysł na fabułę i jej dobre wykonanie. Oprócz powyższego cytatu, który w jakiś sposób chwycił mnie za serce, mnóstwo innych ciekawych fragmentów na pewno znalazłabym w tej książce, jednak tak się w nią wciągnęłam, że nawet zapomniałam o ich zaznaczaniu. Dlatego bez innych cytatów uwierzcie mi, że ta historia jest dobra.
Niebawem znów się tutaj odezwę (zawsze to obiecuję i raczej wywiązuję się z tej obietnicy, prawda?). Na pewno pojawi się kolejny tag książkowy, jak również recenzja innej książki, jaką aktualnie czytam. Póki co - trzymajcie się!
Zdjęcie okładki znalezione: tutaj.
Brzmi ciekawie. Wątek aniołów zawsze mnie przyciąga a już dawno nie miałam w ręku żadnej książki z tego gatunku, więc tym bardziej mnie do niej ciągnie. Poszukam tego tytułu :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo naprawdę dobrze się to czyta. :)
UsuńChociaż mam już powoli dość wątków anioł, skutecznie mnie zachęciłaś bym sięgnęła po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się recenzja :)
Pozdrawiam serdecznie :*
my-life-in-bookland.blogspot.com
Dziękuję za miłe słowa, a książkę jak najbardziej polecam! Chętnie zajrzę też do Ciebie w wolnej chwili. :)
UsuńAktualnie nie mam ochoty na tego typu literaturę, jednak kiedy zachce mi się odmienności, to pomyślę nad tą książką. :)
OdpowiedzUsuńokładka skutecznie mnie odstrasza. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. W końcu rzecz gustu. :)
UsuńAnioły <3 Kocham historie o tych istotach. Zawsze coś nowego , więc na pewno sięgnę po tą pozycje :)
OdpowiedzUsuńzaczytanabella
O tak, polecam zdecydowanie tę historię! :)
UsuńSkoro znacznych minusów brak, z chęcią przeczytam. Tym bardziej, że dawno nie czytałam tego typu książek ;)
OdpowiedzUsuńZatem pora na sięgnięcie po coś tego typu, a ta książka myślę, że spełni takie oczekiwania. :)
UsuńUwielbiam wątki aniołów i zapewne wezmę się również za tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2015/10/fanpage-na-facebooku.html
Polecam serdecznie! :)
UsuńKsiążka mnie bardzo zaciekawiła. Te zimne i ciepłe dłonie niby nic takiego ale jednak dodają tajemniczości. Widać że zadbano o szczegóły. No i twoja pozytywna recenzja - musze przeczytać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Polecam serdecznie! Można się zaskoczyć - pozytywnie oczywiście. :)
UsuńOch, gdyby ta książka tylko była w mojej bibliotece, od razu bym ja wypożyczyła... Albo gdybym miała trochę więcej pieniędzy... W każdym razie zachęciłaś mnie do przeczytania tej historii
OdpowiedzUsuńV.
Może akurat gdzieś ją znajdziesz. :)
UsuńA już myślałam, że zawiodłaś się na książce! Nie znam jej, ale może też znajdę w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zdecydowanie właśnie odwrotnie! ;)
UsuńNie wiem czy sięgnę, bo mam już trochę dosyć fantastyki.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzandia.blogspot.com/
Zatem raczej lepiej sobie odpuścić. :)
UsuńOd jakiegoś czasu planuję przeczytanie tej książki, ponieważ słyszałam o niej bardzo dużo dobrych opinii :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, blog również <3
~Book_silver
http://www.ksiazkiponadniebo.blogspot.com/
Polecam książkę, dziękuję za miłe słowa i oczywiście w wolnej chwili odwiedzę Twój blog! :)
UsuńObowiązkowo sięgnę! Piękna recenzja, zachęciłaś mnie zaraz po kilkunastu zdaniach .:)
OdpowiedzUsuńPolecam, zdecydowanie! :)
Usuń