Godzina 21:00, a ja dopiero przekraczam próg mieszkania. Rzucam torbę na łóżko, ogarniam się, po czym wracam wypakować zeszyty, które to skrupulatnie starałam się wypełniać notatkami na wykładach, po czym przysiadam do laptopa chcąc napisać coś na blog i... no właśnie - tutaj pojawia się myśl, co takiego mogłabym zawrzeć w dzisiejszym wpisie. Pierwotnie miał być to kolejny, zaległy TAG książkowy, ale wiecie co? Jak tak patrzę na archiwum i widzę przeplatające się ze sobą tagi i recenzje, to postanowiłam na chwilę oderwać się z tego książkowego świata (zważywszy na fakt, że na jutro/piątek szykuję właśnie kolejną recenzję).
Dlatego też dzisiaj chciałabym zabrać Was po raz kolejny do krainy, którą rządzi muzyka. Jak na pewno zauważyliście, od czasu do czasu właśnie takie muzyczne wpisy pojawiają się na blogu i czuję, że dzisiaj jest idealny wieczór, by znowu taki wstawić. Jako, że ostatnio w moich słuchawkach rozbrzmiewają mocniejsze brzmienia, chciałam zachęcić Was do zapoznania się z trzema utworami moich ukochanych zespołów.
1. Bullet For My Valentine - "Venom"
"Now I'm giving up and never looking back"
"Teraz poddaję się i nigdy nie patrzę wstecz."
Nieprzypadkowo zaczęłam od moich tzw. "kochanków", czyli zespołu, który uwielbiam i właściwie to mogę słuchać go bez końca. Powyższy utwór pochodzi z najnowszej płyty Bullet For My Valentine (swoją drogą zatytułowanej tak samo, czyli "Venom") i jest jednym ze spokojniejszych kawałków na tym albumie (tak, mówię poważnie). Właściwie to wrzuciłam go dzisiaj dlatego, że od jakiegoś czasu każdy wieczór zaczynam właśnie od tego utworu. Następnie najczęściej pozwalam portalowi youtube, by automatycznie przenosił mnie do kolejnych, świetnych kawałków.
Co takiego jest w tym utworze, że aż tak mi się podoba? Przede wszystkim tekst, który jest sensowny, a nie jest "o niczym", jak to coraz częściej bywa na rynku muzycznym. Do tego linia melodyczna również jest świetna i przyjemna dla ucha. Nic tylko się rozpłynąć...
Właściwie to polecam Wam przesłuchanie nie tylko tego jednego kawałka, ale całej płyty "Venom", bo warto. Szczególnie jeśli podobnie jak ja uwielbiacie mocniejsze brzmienia, to ten album jest dla Was. Znajdziecie tam mnóstwo kawałków, które mają genialne teksty i zobaczycie, że po jakimś czasie uzależnicie się od tego zespołu tak, że nie będziecie w stanie wyobrazić sobie wieczora bez przesłuchania chociażby jednego z ich utworów.
2. Skillet - "Would it matter"
"Would it matter if I gave it one more try?
Would it matter at all?"
Would it matter at all?"
"Czy miało by to znaczenie, gdybym spróbował jeszcze raz?
Czy miałoby to jakieś znaczenie?"
Kolejny utwór tak naprawdę nie jest szczególnie "mocny", a to znowu całkiem spokojny kawałek, tym razem grupy Skillet. Właściwie z nimi mam tak, że potrafię nałogowo słuchać ich utworów albo też nie słucham ich wcale nawet przez kilka miesięcy. Jednak wczoraj przypomniałam sobie o tym zespole i tym samym towarzyszą mi w tle, gdy wykonuję sobie poszczególne rzeczy, tak, jak chociażby pisanie teraz na blogu.
Generalnie rzecz biorąc, ten utwór jest piękny. Ma w sobie coś takiego, co sprawia, że gdy go słucham czuję w środku jakieś małe ukłucie... W końcu ten tekst jest niezwykle prawdziwy i właściwie to, poprzez te różnego rodzaju pytania, skłania do przemyśleń. Być może kiedyś poświęcę mu dłuższą chwilę, próbując go zinterpretować. Poza tym sama linia melodyczna również jest przyjemna dla ucha.
Stąd też polecam Wam przesłuchanie "Would it matter", ale również innych utworów tego zespołu, bo warto. Skillet ma to do siebie, że gra zarówno bardzo mocne kawałki, jak i te spokojniejsze. Jednak większość z nich osobiście bardzo do mnie trafia.
Stąd też polecam Wam przesłuchanie "Would it matter", ale również innych utworów tego zespołu, bo warto. Skillet ma to do siebie, że gra zarówno bardzo mocne kawałki, jak i te spokojniejsze. Jednak większość z nich osobiście bardzo do mnie trafia.
3. Breaking Benjamin - "Failure"
"Tired of feeling lost, tired of letting go
Tear the whole world down."
"Zmęczony zagubieniem, zmęczony odpuszczaniem
Niszczę cały ten świat."
Pamiętam, że o tym zespole już kiedyś krótko pisałam, przy okazji muzycznego wpisu dotyczącego akustycznych wersji utworów. Wtedy to przedstawiałam Wam "Without you". Dzisiaj natomiast chciałabym zachęcić Was do przesłuchania "Failure" - nieco mocniejszego kawałka, który to uwielbiam, zresztą jak sam zespół. Tak naprawdę Breaking Benjamin poznałam już spory czas temu i cóż - to jedna z moich ulubionych grup muzycznych.
Sam utwór, jak wspomniałam wyżej, jest mocniejszy, a tekst bardziej dosadny. To przeciwstawienie się wielu rzeczom, odrzucenie pustki czy też uczucia zagubienia na rzecz niszczenia - może nie dosłownie świata - ale tego, co po prostu jest dla nas złe. Świetny kawałek.
Dlatego też zachęcam do przesłuchania, nawet jeśli te rockowe klimaty nie są tymi, jakich słuchacie na co dzień. Sama też, mimo że uwielbiam właśnie te mocne brzmienia, od czasu do czasu posłucham czegoś z innego gatunku, bo grunt to nie zamykać się tylko na swój gust. Być może "Failure" spodoba Wam się na tyle, że zechcecie na stałe zainteresować się twórczością Breaking Benjamin, którą to osobiście z całego serca polecam.
To już wszystko jeśli chodzi o dzisiejszy wpis, w którym to chciałam podzielić się z Wami tym, co najczęściej słucham w ostatnim czasie. Być może te utwory trafią w Wasze gusta, a może będzie całkowicie odwrotnie... Tak czy siak, polecam ich przesłuchanie.
Niebawem odezwę się tutaj, jak wspomniałam na samym początku, z kolejną recenzją. Póki co - trzymajcie się!
Utwory znalezione na: youtube
Już Cię uwielbiam! ;D
OdpowiedzUsuńMoje klimaty i Bullet For My Valentine *-*
Ach :D
Pozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Kiedyś słuchałam Bullet For My Valentine i Breaking Benjamin. Twoje propozycje muzyczne zachęciły mnie do ponownego sięgnięcia po ich płyty ;)
OdpowiedzUsuńZ tych piosenek próbowałam wybrać najlepszą, ale nie potrafię! Skillet nie znałam, ale ta piosenka jest cudowna!
Pozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Z tych wszystkich zespołów znam jedynie Skillet, ale chyba zacznę rozszerzać swoją playlistę, bo zaserwowałaś całkiem ciekawe numery i trzeba prześledzić inne piosenki. ;)
OdpowiedzUsuńNic nie znam, bynajmniej z nazwy. Jednakże gdybym odważyła się je puścić, być może raczej jestem przekonana, że znałabym je.
OdpowiedzUsuńCoś wiem jak to jest wracać późno do domu i nie mieć do czego rąk włożyć. Najlepiej to iść spać, ale ciągle żyć się tak nie da.
Mam nadzieję, że gdzieś przypadkiem ujrzymy się na Targach i zamienimy swoimi myślami. ;)
Pozderki! :)
ooo! widzę, że słuchamy podobnej muzyki! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZespoły kojarzę, chociaż nie słucham - nie tyle, że nie moje klimaty, po prostu jakoś tak... nie po drodze mi z nimi :D Ale muszę przyznać, że piosenki wybrałaś ciekawe. Może nawet pochylę się nad nimi na dłużej, bo w sumie nie zaszkodziłoby bliżej poznać chociażby Skillet, o których czasem słyszę od znajomych. Tak czy siak podoba mi się, że dzielisz się z nami też swoimi zainteresowaniami muzycznymi, zawsze można kogoś zainspirować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Nie kojarzę tego zespołu, ale zaraz przesłucham piosenki :)
OdpowiedzUsuńOBOŻEBFMV.
OdpowiedzUsuńCZY TYLKO JA MAM OCHOTĘ ZACZĄĆ SKAKAĆ Z RADOŚCI? :O