Często na fanpage'u mojego bloga wrzucam teksty własnego autorstwa - czy też jakieś krótkie cytaty, jakie być może wykorzystam w swoich opowiadaniach, czy też fragmenty tej prozy, jaka gdzieś tam się tworzy, czy też wiersze. Te ostatnie pojawiają się najrzadziej, ponieważ nigdy nie czułam, że potrafię pisać piękną poezję. Ale wiecie, tak naprawdę kiedy zaczęłam pisać, to od tych krótkich, kilkuwersowych tekstów wszystko się zaczynało. Najpierw była próba pisania poezji, a dopiero później zaczęłam tworzyć dłuższe teksty, tym samym stwierdzając, że jednak bliżej mi do prozy. Mimo to, od czasu do czasu, otwieram swój notatnik, biorę w dłoń ołówek i skrobię sobie parę wersów, układając je w całość, która może nie zawsze brzmi logicznie, ale sama dokładnie wiem, co "podmiot liryczny miał na myśli". ;)
Dlatego też, z racji, że nie każdy, kto obserwuje mój blog, wpada też na fanapage, bądź też może z tego powodu, że wiersze, jakie tam wrzucam, wkrótce nikną w stosie innych postów, postanowiłam, że od czasu do czasu podzielę się z Wami twórczością własną. Każdy wpis tego typu będzie zawierał dwa wiersze. Wszystkie natomiast powstały stosunkowo niedawno i ciągle powstają nowe. Ten powrót do poezji nastąpił bodajże gdzieś w maju. Możliwe, że krótko dopowiem coś do każdego bądź też zostawię je dla Waszej interpretacji - wszystko będzie zależeć od danego tekstu.
Niedopowiedzenia
Szczątki zdań wirują
Wokół rozsypanych słów
Pełne cukru kłamstwa
Przeplatają się pomiędzy
Goryczą pojedynczych prawd
By następnie tak bezwładnie
Opaść na samo dno
Duszy, pełnej pytajników
Atakując ją krzykiem
Niedopowiedzeń.
Nigdy nie byłam zbyt dobra w robieniu tytułów, dlatego najczęściej są one ściśle związane z tekstem, krótkie i na temat. Pamiętam, że ten tekst powstał , gdy któregoś wieczora wracałam do Krakowa. Pojechałam wtedy ostatnim autobusem, stąd też wokół panowała ciemność, światło wiadomo - nie było go za bardzo, więc czytanie odpadło. Została muzyka i poniekąd pod jej wpływem, ale też z powodu innych myśli, jakie plątały mi się w głowie powstał powyższy tekst. Zapoczątkował tak naprawdę powrót do pisania wierszy.
Dym
Pozornie delikatny obłok
W rzeczywistości strzępek dymu
Od malinowych ust płynący
By wcześniej zatruwając płuca
Móc unieść się ku niebu
Dając jedynie chwilowy
Moment zapomnienia
Powyższy tekst powstał na pewno pod wpływem impulsu, jak większość tych właśnie krótszych form. Nie będę chyba nic więcej do niego dopowiadać, bo w zasadzie nie wiem, co tak naprawdę skłoniło mnie do napisania właśnie takich słów. Ale z racji, że zgrały się w miarę w całość, dodałam je do mojego magicznego notesu.
To już zatem wszystko, jeśli chodzi o dzisiejszy, krótki wpis. Dzielę się z Wami częścią moich myśli, które sama przeniosłam na papier, a jakie to powstały zainspirowane być może jakąś sytuacją, jakimiś ludźmi czy też czymkolwiek innym. Mam nadzieję, że przypadły Wam do gustu, a może pokusicie się właśnie o jakąś interpretację - kto wie? ;)
Niebawem pojawią się kolejne teksty, a te, z cyklu twórczości własnej również jeszcze nie raz tutaj zawitają. Póki co - trzymajcie się!
Świetnie, że piszesz wiersze! :D Ja tam uważam, że każdy wiersz ma jakiś sens, nawet jeśli oprócz autora nikt inny nie widzi go w nim. Bardzo podoba mi się "Niedopowiedzenie". Moim zdaniem można go rozumieć na różny sposób. Trochę nad nim pomyślę :)
OdpowiedzUsuńmi również wydaje się, że potrafisz pisać poezję. bardzo mi się podobają Twoje wiersze. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiedopowiedzenie jest cudowne. Drugi wiersz też świetny. Strasznie pasuje mi on do "Szukając Alaski". Pisz dużo! Jesteś dobra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola z pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com
Piękna poezja, co mówisz, że nie umiesz pisać, jak umiesz i do tego świetnie! Ja też czasami bawię się w pisanie, ale raczej nie podzielę się swoją twórczością z szerszą publicznością (a widzisz, nawet mi się zrymowało!) - bardzo boję się krytyki ://
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na recenzję "Wszystkich jasnych miejsc" Jennifer Niven! pattbooks.blogspot.com
Pierwszy wiersz naprawdę bardzo mi się spodobał. ;) Sama też lubię pisać, ale raczej prozę, bo wiersze mi się jakoś nie kleją. Fajnie jest czasami usiąść i stworzyć coś nowego, jakiś zupełnie inny świat i oderwać się od tego przyziemnego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Niestety nie jestem miłośniczką poezji. Zawsze jak mieliśmy w szkole interpretować wiersze, to umierałam w domu na ból brzucha albo miałam kontuzję włosa w nosie - wszystko, byle nie iść wtedy na polski. Ale chociaż Twoje wiersze nie są skomplikowane, trzymają się kupy i jeszcze w poście tak ładnie napisałaś o okolicznościach ich powstania. Choć drugi nie ma jakiejś wyjątkowej historii ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa następnych.
Pozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Cukier kłamstw i gorycz prawdy! <3
OdpowiedzUsuńTo naprawdę świetne wiersze! Szczególnie ten pierwszy przypadł mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Twoje teksty na fp. ;)
OdpowiedzUsuńCzy Ty sobie żartujesz?! :o
OdpowiedzUsuńPrzecież to jest świetne! W przyszłości czekam na tomik z dedykacją! Obowiązkowo!