Matematyczny umysł z artystyczną duszą. Matematyk z wykształcenia, aktualnie pracownik jednej z krakowskich korporacji, a z zamiłowania niespełniona pisarka i zakręcona książkoholiczka.

sobota, 20 lutego 2016

Muzyczny wpis - czyli tym razem kilka słów o utworach grupy Koniec Świata.

    Na początku chciałam krótko napisać, że jak możecie zauważyć, na blogu pojawiły się pewne zmiany. Tak, tak - w końcu powstał szablon, który jest o wiele bardziej przejrzysty, czytelny i profesjonalny niż dotychczas. Nie byłoby go tutaj jednak, gdyby nie pomoc Literackiego Kota. Mam nadzieję, że nowy wygląd przypadnie Wam do gustu i sprawi, że będziecie chcieli jeszcze częściej spędzać czas na tym moim "Chaosie myśli". Jak również możecie zauważyć - w górnym rogu znajdują się odnośniki do miejsc, gdzie możecie mnie znaleźć. Część z nich działa systematycznie, część dopiero będę rozwijać, ale mimo to - wchodźcie i obserwujcie, będzie mi miło!
    Przechodząc już jednak do sedna dzisiejszego postu, dobrze wiecie, że oprócz literatury, często na blogu pojawiają się wpisy inspirowane muzyką. Jednak już jakiś czas nie było żadnych artykułów, w których polecałabym Wam godne przesłuchania utwory. Dzisiaj natomiast nadszedł właśnie taki wieczór, który z miłą chęcią spędzam w zaciszu swojego pokoju, ze słuchawkami w uszach i blogiem, a zapewne później z jakimś edytorem tekstowym, gdyż powoli zaczynam wprowadzać w życie pewien projekt. 
    Tym razem chciałabym przedstawić Wam trzy utwory jednego zespołu. Być może niektórzy z Was go kojarzą, inni pewnie zupełnie nie mają pojęcia o jaki chodzi. Jednak już śpieszę z wyjaśnieniami. Jak dobrze wiecie, uwielbiam wszelkie mocniejsze brzmienia - zarówno tych zagranicznych zespołów, jak również polskich. Dlatego też dzisiaj chciałabym przedstawić Wam kilka kawałków polskiej grupy Koniec Świata. Lubię od czasu do czasu ich posłuchać przede wszystkim dlatego, że ich utwory mają dosyć prostą linię melodyczną, nie tak bardzo mocną jak chociażby grupy typu Rise Against czy Bullet For My Valentine, a do tego teksty są świetne. Najpierw wydają się być totalnie banalne, lecz wystarczy się w nie wsłuchać, by znaleźć to drugie dno. Każdy utwór opiszę krótko, starając się zachęcić Was do przesłuchania. 
1. "Serce w Paryżu"

"Serce jej popękało nocą na autostradzie
Kiedyś śmiała się częściej, dziś uśmiecha się rzadziej."

    Zawsze pamiętam pierwszy utwór danego zespołu, który sprawił, że w ogóle zaczęłam go słuchać. W przypadku grupy Koniec Świata była to właśnie ta piosenka. Ciężko mi powiedzieć, co tak naprawdę mnie w niej zachwyciło. Wydaje mi się, że w jakiś sposób tekst, który każdy może interpretować na własny sposób. Jednak w moim odczuciu jest w nim sporo o przemijaniu i o tym, jak życie doświadczając każdego człowieka sprawia, że człowiek stopniowo się zmienia. To utwór pokazujący, że czas nie stoi w miejscu - jednego dnia jesteśmy, kiedy któregoś innego, może nas już zabraknąć. Nieco melancholijny, ale na pewno w pewien sposób klimatyczny - no bo w końcu Paryż jest tutaj jakimś tłem.
    Stąd też, polecam przesłuchać Wam ten utwór, jaki tradycyjnie wrzucam poniżej. Nie musicie się dzisiaj obawiać tego, że popękają Wam bębenki w uszach - tym razem nie postawiłam na aż tak mocne brzmienia. ;)


2. "Oranżada"


"Chciałbym się jeszcze powłóczyć z Tobą, póki żyjemy i mam Cię obok
Złączyć się jednym przyjemnym dreszczem, pochodzić razem nocą po mieście..."

     Uwielbiam ten utwór, bo nastraja mnie w pewien sposób niezwykle melancholijnie. Delikatna linia melodyczna, która wprawia w taki niby lekko chillout'owy nastrój. Jednak kiedy zaczyna się wsłuchiwać w ten tekst, to nastraja on własnie tak nostalgicznie. Jest w nim wspomnianych tak wiele banalnych czynności, jakie podmiot chciałby zrobić wraz z tą drugą osobą (jak można się domyślić - niezwykle dla niego ważną, być może prawdziwą miłością), a które to składają się tak naprawdę na to nasze całe życie. Nieważne, co robimy każdego dnia - czy jest to zwykłe picie oranżady, kiedy jednak dzielimy te momenty z kimś, kogo kochamy, to wszystko wydaje się być magiczne. Dlatego też sporo emocji wywołuje we mnie ten utwór - mogę słuchać go cały czas wkoło i mi się nie znudzi. 
     Oczywiście jeśli jeszcze nie słyszeliście, polecam sprawdzić poniżej, czy i Wam się spodoba. Być może nawet jeśli nie przepadacie za takim gatunkiem muzycznym, to a nuż ten utwór przypadnie Wam do gustu.

3. "Wystarczy, że serce mi bije"


"Lecz wystarczy, że serce mi bije
I że w żyłach mam trochę Twojej krwi
Wystarczy, że wypowiem Twe imię
Kiedy wszystko się wali i brakuje mi sił."

     Chociaż ten utwór wymieniam jako ostatni, to najbardziej z całej trojki rozwala mnie emocjonalnie i po prostu uwielbiam go tak bardzo, że nie umiem tego chyba do końca wyrazić słowami. Szczególnie ostatnim czasem ciągle gra mi gdzieś w tle, cokolwiek bym robiła - tylko czekać, aż mi się znudzi od tego wciskania "replay", co? Otóż nie - nigdy mi się nie znudzi. Znowu delikatna linia melodyczna, ale to tekst najbardziej trafia do mojego małego serduszka. Być może od jakiegoś czasu zrobiłam się bardziej melancholijna, jak również sentymentalna i wspominam ciągle rożne wydarzenia, by nie zapomnieć, jak to jest prawdziwie hmm, że tak to ujmę, czuć. Dlatego ten utwór idealnie do mnie trafia. Opowiada o tym, że nawet jeśli coś nie wychodzi pomiędzy dwójką ludzi i ich drogi się rozchodzą, to o osobach, jakie były dla nas ważne, nigdy nie zapominamy. Jeśli ktoś sprawił, że przez jakiś czas, nasze życie nabrało blasku, to zawsze w naszym sercu będzie takie małe miejsce dla tego człowieka. Bo w końcu - "wystarczy, że serce mi bije...", prawda? Piękny utwór, wywołujący we mnie mnóstwo emocji.
    Być może i do Was przemówi - a przynajmniej mam nadzieję, że chociaż spróbujecie go przesłuchać. W końcu jeśli czegoś się nie sprawdzi, to nie dowie się, jakie w nas samych wywołuje emocje. Może akurat i w Was ten utwór obudzi ten nieco nostalgiczny nastrój.




      To już wszystko, jeśli chodzi o dzisiejszy wpis. Tym razem było nieco krótko, zwięźle i na temat, ale chciałam tak naprawdę polecić Wam te parę utworów, bo być może przypadną Wam do gustu i sprawią, że zaczniecie przesłuchiwać inne kawałki zespołu Koniec Świata. Uwierzcie mi, warto - sama mam jeszcze kilka takich utworów tej grupy, do jakich często wracam. 
     Niebawem czekają na Was nowe recenzje, być może też tagi książkowe, przemyślenia, a kto wie czy jeszcze czegoś nie wymyślę? Póki co - trzymajcie się!

Wszystkie utwory znalezione na: youtube
Wszystkie fragmenty tekstów znalezione na: tekstowo

10 komentarzy:

  1. O kurcze, klikam w odnośnik nowego postu - widzę nowy wygląd i wow, całkiem przejrzysty i naprawdę jest w porządku, podoba mi się! Minimalizm jest najlepszy . ;)
    Co do muzycznej grupy gdzieś o nich słyszałam, ale gdzie nie mam pojęcia. ;D Takie nawet nie najgorsze te piosenki mają. ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubię Koniec Świata, chyba najbardziej przemawia do mnie "w gardle od amoll" i "dziewczyna z naprzeciwka" - stale goszczą na mojej liście i często nucę je pod nosem. ;) generalnie jest tak jak napisałaś - niby banalnie, ale jak się wsłuchać, to można sporo wyciągnąć. i nawet chwilami porządnie się zmotywować do działania. ;)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładniej to już chyba nie może być!
    O zespole nie słyszałam ale ich piosenki, które wymieniłaś nawet przypadły mi do gustu
    Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Już wcześniej byłam ciekawa zmiany szablonu na Twoim blogu, ale dopiero teraz mam okazję go obejrzeć. Mój internet mnie nie kocha i ma manię na rozłączanie się, a modem z nim współpracuje, bo później nie umiem się na nowo połączyć. Złośliwość rzeczy martwych? Możliwe!
    Ale powrócę do wpisu.
    Bardzo chciałam przesłuchać opisane przez Ciebie piosenki, ale nie dałam rady. Przeglądarka świrowała (następna). Po prostu zapiszę sobie tytuły i posłucham tych utworów, gdy mój internet będzie stabilniejszy emocjonalnie. A może sama zakocham się w tym zespole?
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tego zespołu, ale piosenki wydają się być całkiem fajne :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście nowy wygląd zwala z nóg :D
    Nie kojarzę piosenek, ale chętnie odsłucham :D
    Pozdrawiam :D
    http://books-world-come-in.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Niektóre naprawdę wpadają w ucho. Masz bardzo ciekawe recenzje. Obserwuję. :D
    Zapraszam do mnie! :)
    canevautrien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny wygląd bloga. :)Obserwuję

    patrvcia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak już wspominałam, nowy wygląd zdecydowanie na plus, jest bardzo przejrzyście i estetycznie :)
    Wydaje mi się, że nazwa tego zespołu gdzieś mi się obiła o uszy, ale nie miałam z nim większej styczności. Nie lubię słuchać muzyki podczas pisania/czytania, bo za bardzo mnie rozprasza (tak już mam, że raczej na jednej czynności się skupiam). Ale bardzo, bardzo zainteresowały mnie te Twoje interpretacje, podobnie jak fragmenty tekstów. Chętnie przesłucham kilka ich kawałków i zobaczymy, czy wpadną mi w ucho.
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam wcześniej o tym zespole, ale te piosenki brzmią naprawdę ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz, czy to pochwała czy też uzasadniona krytyka, niezwykle motywuje mnie do dalszego działania, stąd dziękuję za wszystkie pozostawione przez Was słowa! :)

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *