Autor: Victoria Aveyard Tytuł: Szklany miecz Wydawnictwo: Moondrive, Otwarte Liczba stron: 556 Ocena: 6+/6 |
"Jestem mieczem wykutym przez błyskawicę i ogień - Cala i Mavena. Jeden już mnie zdradził, drugi może odejść w każdej chwili. Ja jednak nie boję się tego, że będę miała złamane serce. Nie boję się bólu. Boję się, że pewnego dnia obudzę się w próżni, gdzieś, gdzie nie będzie przyjaciół ani rodziny, będę tylko ja, samotna błyskawica, w sercu mrocznej zawieruchy. Nawet jeśli jestem mieczem, to nie zostałam zrobiona ze stali, ale ze szkła i czuję, że powoli zaczynam pękać."
Zaledwie kilka dni wcześniej nie mogłam pozbierać swoich myśli oraz emocji po przeczytaniu fenomenalnej "Czerwonej królowej" Victorii Aveyard. Jednak miałam to szczęście, że od razu mogłam zabrać się za jej kontynuację, czyli "Szklany miecz", jaka to książka swoją premierę będzie mieć 17 lutego bieżącego roku. Jako, że pierwszy tom tej serii okazał się dla mnie niezwykle pozytywną niespodzianką, tak też liczyłam, iż kontynuacja będzie na tym samym poziomie. Będąc już po przeczytaniu z czystym sercem mogę przyznać, że się nie zawiodłam, a nawet więcej - drugi tom jest zdecydowanie lepszy, jeszcze bardziej nieprzewidywalny i naładowany tyloma emocjami, że musiałam wziąć głęboki oddech po dotarciu do ostatniej strony.
Zaznaczę, że ten akapit jest lekkim spoilerem pierwszego tomu, stąd jeśli jeszcze nie czytaliście "Czerwonej królowej", możecie go pominąć. W kontynuacji, podobnie jak wcześniej, rolę narratora znowu pełni Mare. Akcja poprzednika "Szklanego miecza" zakończyła się w momencie, gdy Mare wraz z Calem zostali uratowani przez oddział Szkarłatnej Gwardii, którym dowodziła nieustraszona Farley. Jednak wszyscy wojownicy muszą przedostać się jakoś przez ścigających ich rozwścieczonych Srebrnych na czele z okrutnym królem Mavenem. Na szczęście udaje im się to zrobić i tym samym docierają oni na Klin - niewielką wysepkę. Tam znajdują się wszelkie oddziały buntowników, ale również ich rodziny, stąd też Mare wraz z odnalezionym bratem Shadem ma w końcu możliwość zobaczenia swoich bliskich. Radość nie trwa jednak długo. Dziewczyna wie, że musi odnaleźć wszystkich Nowych - takich samych, jak ona, czyli mających czerwoną krew, lecz umiejętności dorównujące bądź nawet przewyższające te, jakie posiadają Srebrni. Wraz z pomocą Cala, byłego księcia pragnącego zemsty, jak również z Shadem, Farley i Kilornem, postanawia zrobić wszystko, co w jej mocy, by dotrzeć do Nowych przed Mavenem... Wie jednak, że nie będzie to łatwe, lecz wierzy, że musi uratować jak najwięcej istnień by stworzyć armię przeciwko złemu królowi. Jak zatem potoczą się losy Mare? Czy wraz z przyjaciółmi uda jej się odnaleźć ludzi z listy otrzymanej od Juliana? Jak wiele przeciwności będą musieli pokonać bohaterowie? I czy Mare nie stanie się swoim zaprzeczeniem - okrutną i bezwzględną kobietą, dla której liczy się jedynie potęga? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie oczywiście w książce "Szklany miecz".
Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz - uwielbiam tę serię! Jestem tak pozytywnie zaskoczona faktem, że Autorka w swojej kontynuacji stworzyła fabułę, która cały czas trzyma w napięciu i obfituje w nieprzewidywalne zwroty akcji. Już od pierwszy stron nie mogłam oderwać się od tej książki, a jeśli to robiłam to tylko dlatego, że musiałam zająć się czymś ważniejszym. Najchętniej jednak śledziłabym losy bohaterów cały czas, przeżywając wraz z nimi te wszystkie wydarzenia. Ta książka jest genialna, wydawać by się mogło, że wszystko zostało w niej jeszcze lepiej dopracowane niż w pierwszym tomie. Jak "Czerwona królowa" była emocjonalna, tak jej kontynuacja przenosi tę emocjonalność na jeszcze wyższy poziom. Wraz z każdym kolejnym rozdziałem, czułam tyle różnych uczuć, że aż ciężko mi wszystkie wymienić. Zaskoczenie ustępowało irytacji na niektóre zachowania bohaterów, po czym ten lekki gniew zamieniał się z kolei we wzruszenie, a w jednym momencie z moich oczu autentycznie poleciały łzy. Co więcej, w tej książce niczego nie można się spodziewać. Od samego początku tempo akcji było niezwykle szybkie, płynne, a każde wydarzenie obfitowało w opisy budzące grozę. Stopniowo co prawda to tempo nieco zwalnia, pojawiają się momenty bardziej refleksyjne, szczególnie te, podczas których bohaterka zmaga się sama ze sobą, swoimi uczuciami i głosem serca. Jednak mimo wszystko, większa część wydarzeń wręcz mrozi krew w żyłach i sprawia, że aż ciężko zaczerpnąć oddech, nie mówiąc już nawet o samym zakończeniu, które szokuje czytelnika i jedynie zaostrza apetyt na kolejny tom. Ta historia pokazuje, jak wielką wagę ma każda decyzja - bo czasami jeden, fałszywy ruch, może okazać się tym ostatnim. To również opowieść o tym, że my, ludzie, nie zawsze znamy samych siebie i poprzez tę drogę swojego życia, wszelkich sytuacji, przez jakie musimy przebrnąć, niejednokrotnie gubimy to "własne ja". Grunt to jednak w końcu się odnaleźć, mimo że czasami chęć osiągnięcia potęgi przyćmiewa nam prawdziwe wartości. Świetna, wciągająca, trzymająca w napięciu i emocjonalna - polecam każdemu, kto chociaż na chwilę chce się przenieść do świata wykreowanego przez Autorkę.
Jeśli chodzi o bohaterów, widać tutaj ogromną zmianę w zachowaniu Mare. Nie jest ona już zagubioną dziewczynką, jak również próbującą wmieszać się w tłum księżniczką Mareeną. Tutaj pokazuje, że zna ona swoją wartość i ma świadomość, jak wielka moc w niej drzemie. Jednak przyznam się szczerze, że w pewnych momentach nie zgadzałam się z jej wyborami i nawet czułam w stosunku do niej lekką irytację. Na szczęście sprawnie broniła się tym, że mimo wszystko w głębi duszy pozostała tą kruchą i delikatną "dziewczyną od błyskawic". Natomiast nieustannie moją sympatię zyskuje Kilorn, którego uwielbiam i właściwie sama chciałabym mieć takiego przyjaciela. W moich oczach zyskał też Cal, który w pierwszym tomie nie do końca mnie do siebie przekonał. Nie sposób też zliczyć pozostałych bohaterów, bo jest ich mnóstwo, a każdy wykreowany został niezwykle ciekawie, posiadając indywidualne cechy i często intrygującą osobowość. Jedyne co jeszcze mogę dodać to fakt, że po tym drugim tomie jeszcze bardziej zżyłam się z bohaterami, jakich stworzyła Autorka.
Oczywiście jak to ja, nie sposób wspomnieć o wspaniałej oprawie graficznej, która od razu do mnie trafia. Okładka jest przepiękna, praktycznie bardzo podobna do pierwszego tomu. Obie są niby banalne, a jednocześnie tak bardzo przyciągają spojrzenie. Plusem jest także styl Autorki, który w dalszym ciągu pozostaje prosty, a jednocześnie momentami bardzo przyjemny dla moich oczu chcących wyłapać jak najwięcej fragmentów, które mogę sobie gdzieś skrupulatnie zapisać na przyszłość. Tak naprawdę nie mam się do czego przyczepić... No, może jedynie do faktu, że nadal brakuje mi nieco zaostrzenia wątku miłosnego w tej historii, ale mam nadzieję, że przy kolejnym tomie to nastąpi.
Przechodząc więc powoli do końca tej recenzji, mogę Wam z czystym sercem polecić sięgnięcie po "Szklany miecz". Oczywiście wszystko zależy od tego, jak podobał Wam się pierwszy tom, ale jeśli podobnie jak ja, byliście nim zachwyceni, to myślę, że kontynuacja jeszcze bardziej Was zaskoczy. Teraz zatem nie pozostało mi nic innego, jak jedynie czekać z niecierpliwością na kolejny tom, bo najchętniej od razu poznałabym dalsze losy bohaterów.
Niebawem znów coś tutaj dla Was napiszę - chociaż nie wiem czy będzie to tak regularnie jak dotychczas. Jednak pomysły są, grunt to znaleźć chwilę czasu by przelać je na ten wirtualny papier. Póki co - trzymajcie się!
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję:
Zdjęcie okładki znalezione: tutaj.
Dla mnie pierwszy tom nie był jakiś rewelacyjny, mimo to wciągał i zaciekawiło mnie to, co stanie się dalej, więc zamówiłam drugi tom. Przyjdzie mi w dniu premiery i mam nadzieję, że spodoba mi się równie mocno, tak jak tobie. Buziaki, Idalia :*
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Chciałabym bardzo przeczytać, tak jak i pierwszą część! Chyba się wybiorę do Krakowa, przy okazji gdzieś cię namierzę, jak będę szła do hostelu na wywiad ;d I okradnę cię z książek ;d
OdpowiedzUsuńCytuję, "...okrutną i bezwzględną kobietą, dla której liczy się jedynie potęga?" to byłoby coś odmiennego, będę zbierać z podłogi zęby. Gdy dostanę ją w łapki nie zostawię dopóki nie skończę :D Matko tak Ci zazdroszczę! Ja czekam na egzemplarz recenzencki <3 Jaaaa już chcę <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńTom pierwszy był super i mam nadzieję, że jak najszybciej chwycę po drugą część. Nie mogę się doczekać, bo jak widać zapowiada się świetna lektura!
OdpowiedzUsuńCiesze się, że Tobie seria przypadła do gustu, ale mnie akurat na nią nie namówisz. Zbyt wielu niepochlebnych recenzji się naczytałam żeby wiedzieć, iż próba podjęcia lektury zakończyłaby się u mnie klęską ;P
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki!
Druga część zaraz trafi na rynek, a ja jeszcze nie dorwać pierwszej :0 musze to w miarę szybko nadrobić, bo na prawdę mam ochotę przeczytać tę książki :D okładka "Czerwonej Królowej" przyciągnęła mnie już jakiś czas temu, a opis wciągnął w sow sidła i nie chce wypuścić ^^ dobrze wiedzieć, że oba tomy są na tak samo dobrym poziomie. Najgorsze, co może przytrafić się serii to słaba kontynuacja (albo przerwanie wydawania w Polsce :/) ;)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-me.blogspot.com
Już sie nie mogę doczekać kiedy Szklany miecz trafi w moje ręce! Na szczęście już mało czasu zostało! :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Cieszę się, że kontynuacja jest taka dobra! :) Muszę zdobyć własny egzemplarz.
OdpowiedzUsuńJako że nie czytałam pierwszej części mogę się tylko zgodzić co do wydania - proste, ale piękne okładki!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jak wnikliwie opisałaś tę książkę, lubię w tego typu powieściach szybkie tempo i zmiany w zachowaniu bohaterów!
Ciężko czytało mi się "Czerwoną królową", mimo to całkiem mi się spodobała :) Na pewno kupię kontynuację, zaostrzyłaś mój apetyt tym postem!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://maw-reads.blogspot.com/
Tom pierwszy czeka na mnie na półce, ale jakoś nie mogę się zebrać w sobie by po niego sięgnąć. Na pewno w końcu to nadrobię, bo książka bardzo mnie intryguje :).
OdpowiedzUsuńTak bardzo chcę przeczytać kontynuację, że prawie się popłakałam czytajac twoją recenzję! W "Czerwonej królowej" tyle się działo, było tyle emocji, jak mam sobie pomyśleć, że w tym tomie wszystko będzie zwielokrotnione, to aż mnie w brzuszku ściska :D Koniecznie muszę przeczytać! Nie mogę pojąć skąd biorą się negatywne opinie o tej powieści - znaczy okej, gusta są różne, ale ta książka jest świetna i ją trzeba lubić :D
OdpowiedzUsuńBądź tu teraz
Najpierw muszę nadrobić pierwszy tom, aby móc skosztować tego, ale nie wiem, kiedy to nastanie. Pożyjemy, zobaczymy. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://bluszczowe-recenzje.blogspot.com/
Muszę w końcu sięgnąć po pierwszą część, którą dostałam od przyjaciółki na urodziny!
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! :D
Buziaki :*
http://cudowneksiazki.blogspot.com/
Łaaaaał, czekam na ten drugi tom od czasu spotkania z "Czerwoną Królową". Jak dla mnie książka nie była może żadnym fenomenem, ale wciągnęła mnie po uszy, czytało się błyskawicznie i - przede wszystkim - dobrze, więc na pewno się skuszę!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy sięgnę po drugi tom:/ Nienawidzę przerywać serii, ale pierwsza część nie za bardzo przypadła mi do gustu, dlatego nie wiem czy jest sens kontynuować serię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
houseofreaders.blogspot.com
Uwielbiam "Czerwoną Królową" a po drugą część muszę sięgnąć obowiązkowo! Nie mogę się jej już doczekać. To będzie niesamowite *.*
OdpowiedzUsuńskrytaksiazka.blogspot.com
Niemal czuć Twój zachwyt. Muszę zatem koniecznie poznać tę serię.
OdpowiedzUsuńOjej, ojej, ojej - czyli zaczęło się szaleństwo związane z drugą częścią CK. A ja jeszcze jej nie przeczytałam. To już wiem jaka książka będzie następna do TBR :) pozdrawiam!! http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, aż sięgnę po te powieść *-*
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę serię, aż chce się czytać więcej <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
isareadsbooks.blogspot.com
Czytałam pierwszy tom i poluję teraz na "Szklany miecz"! Tak bardzo chciałabym mieć go w swoich łapkach :D Cudowna recenzja <3
OdpowiedzUsuńBuziaki i zapraszam do siebie na recenzje Trylogii Grisza :*
http://zksiazkawkieszeni.blogspot.com/2016/02/najlepsze-trylogie-1-trylogia-grisza.html
CK była naprawdę miłą niespodzianką, chociaż po tylu miesiącach, kiedy ją czytałam, nie pamiętam dokładnie, co właściwie mi się w niej podobało. xD Wiem tylko, że miło spędziłam z nią czas i dlatego też kiedyś zamierzam sięgnąć po "Szklany miecz". Może trochę bliżej premiery trzeciej części, bo finał CK przyprawił mnie o zawał serca.
OdpowiedzUsuńTakich rzeczy nie robi się czytelnikom!
W planach mam dopiero "Czerwoną królową", ale mam nadzieję, że spodoba mi się i sięgnę po kolejną część :) Świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Uwielbiam Czerwoną Królową więc na pewno sięgnę po drugą część :)
OdpowiedzUsuńhttp://soelliee.blogspot.com/