Matematyczny umysł z artystyczną duszą. Matematyk z wykształcenia, aktualnie pracownik jednej z krakowskich korporacji, a z zamiłowania niespełniona pisarka i zakręcona książkoholiczka.

niedziela, 10 lipca 2016

Muzyczny wpis - czyli dzisiaj nieco cięższe klimaty.

     Jak dobrze wiecie, muzyka stanowi nieodłączny element mojego życia. Niestety, ale nie jestem uzdolniona w tym kierunku, co nie znaczy, że nie uwielbiam słuchać dobrych utworów. A słucham ich praktycznie cały czas - jak tylko zbudzi mnie nowy dzień, w tle od razu rozbrzmiewają dobre dźwięki. Dawno na blogu nie pojawił się żaden muzyczny wpis, stąd dzisiaj postanowiłam to zmienić. Jednak tym razem nie będzie tak melancholijnie, jak zazwyczaj. Postanowiłam podzielić się z Wami kilkoma utworami, jakie uwielbiam, mogę słuchać nałogowo i które to zaliczyłabym bardziej do "cięższych" brzmień, chociaż dla niektórych i tak będą wydawać się one dosyć lekkie (dobra, dla mnie też, ale nie chcę katować Was czymś, czego nie bylibyście w stanie przesłuchać do końca). No więc by już nie przedłużać zapraszam do przeczytania i odsłuchania poniższych punktów! 

1. Three Days Grace - "Give me a reason"

"Don't speak
Give me a reason to turn and run..."

     Uwielbiam ten zespół od bardzo dawna. Nie pamiętam dokładnie kiedy zaczęła się moja przygoda z Three Days Grace, ale wiem, że od początku bardzo ich polubiłam. Prawdopodobnie pierwszym utworem, jaki przesłuchałam było "I hate everything about you", a potem cóż - tak to poszło dalej. Jednak z czasem zmienił się skład i zabrakło już Adama Gontiera... Dlatego obecnie jeżeli słucham kawałków Three Days Grace to głównie tych za czasów pierwszego wokalisty, którego głos i te emocje, jakie wplatał w utwory, kupiły mnie od razu i mam do nich niezwykły sentyment.
   Utwór, który polecam Wam dzisiaj przesłuchać pochodzi z mojej ulubionej płyty Three Days Grace, czyli "Transit of Venus". To właśnie do tego albumu najczęściej wracam, nałogowo wałkując go po kilka razy tak, że obecnie znam już chyba teksty każdego utworu z tej płyty na pamięć, tak samo jak kolejność, w jakiej się pojawiają. 
     Jeżeli chodzi o samo "Give me a reason" - urzekło mnie już linią melodyczną, lecz przede wszystkim genialnym tekstem. Niedawno wracając właśnie do albumu, o którym wcześniej wspomniałam, to właśnie ten utwór najbardziej we mnie uderzył. Być może dlatego, że te wszelkie słowa odnosiły się do pewnej sytuacji i chyba sama czekałam właśnie na ten moment, by otrzymać powód, dzięki któremu odwrócę się i ucieknę. Do tego głos Adama naładowany emocji, w których kryje się tyle jakiegoś bólu sprawia, że tym bardziej uwielbiam ten kawałek. 
       Dlatego też polecam Wam przesłuchanie poniższego linku.. Być może i do Was trafi w równie mocnym stopniu, jak trafił do mnie. 



2. Alter Bridge - "Blackbird"

"A blackbird fly away
May you never be broken again."

     Grupę Alter Bridge poznałam też już jakiś czas temu, ale wtedy nie słuchałam tego jakoś nałogowo. Jednak głównie pod wpływem pewnego znajomego na nowo powróciłam do utworów tego zespołu. I cóż - przepadłam, szczególnie jeżeli chodzi o album "Blackbird", z którego pochodzi właśnie kawałek o tym samym tytule. Obecnie zatem często przesłuchuję sobie wspomnianą płytę, bo większość utworów niezwykle do mnie trafia. 
     Jednak ulubionym jest właśnie "Blackbird". Jest co prawda dosyć długi, ale kiedy zaczyna się go słuchać, nie ma znaczenia ten czas, a wręcz wydawać wtedy by się mogło, że jest nadal za krótki. Już sama linia melodyczna ma w sobie coś, co do mnie akurat trafia - od pierwszych sekund uderza w jakiś czuły punkt. Początkowo delikatna, by za parę chwil stać się mocniejsza. Do tego tekst pełen metafor jest świetny, już nawet nie wspominając o wykonaniu, gdzie wokalistka wkłada w to ogrom emocji. 
      Myślę, że na długi czas pozostanie we mnie sentyment do tego utworu, ale generalnie też do grupy Alter Bridge. Za każdym razem, kiedy ich słucham, moje myśli kierują się często ku wielu wspomnieniom, jakie być może skomplikowały niektóre sprawy, a jednak ani trochę ich nie żałuję. Wręcz gdybym mogła powtórzyłabym pewne sytuacje znowu i znowu... I znowu. Dlatego też utwór "Blackbird" bardzo mocno trafia w moją emocjonalność. 
        Polecam Wam więc przesłuchać poniższy link. Kto wie - a nuż, nawet jeśli nie słuchacie na co dzień takiej muzyki, akurat ten utwór przypadnie Wam do gustu. 
       


3. Disturbed - "Stricken"

"I am crippled by all that you've done
Into the abyss will I run."
     
     Mam wrażenie, że ten wpis zaczęłam stopniowo, jeżeli chodzi o moc tych brzmień. Początkowo lekki utwór, później już nieco mocniejszy, by zakończyć to czymś zdecydowanie cięższym. Ale cóż, lubię grupę Disturbed i w chwilach, kiedy ogarnia mnie ogromna frustracja nic tak nie pomaga, jak dobre, mocne brzmiene i głos właśnie tego wokalisty. Chociaż słucham ich tylko od czasu do czasu, to mimo wszystko uwielbiam do nich wracać, bo... to jest po prostu cholernie dobre. 
     Akurat utwór "Stricken" ma w sobie coś, co sprawia, że kiedy nadchodzi moment, że mam ochotę na Disturbed - to zawsze zaczynam właśnie od tego kawałka. Ma dobry, mocny tekst, w którym przelewa się mnóstwo goryczy i można by rzec, że też pewnego rodzaju żalu do jakiejś osoby, która sprawiła, że podmiot tekstu czuje się właśnie tak, a nie inaczej. Co więcej, oczywiście muzyka sama w sobie - genialna. 
    Tak jak już więc wspomniałam, akurat Distrubed bardzo często włączam sobie w momentach, gdy coś mnie wręcz rozsadza od środka. Dlatego też żeby oszczędzić talerze, które przypadkiem mogłyby się rozbić o ścianę (taki mało śmieszny żarcik, a co), włączam sobie utwory tego zespołu, słucham, podśpiewuję i czuję się lepiej.
     Polecam Wam więc przesłuchanie poniższego linku, chociaż zdaję sobie sprawę, że jeżeli nie lubujecie się w cięższych brzmieniach, "Stricken" może nie przypaść Wam do gustu. Jednak czemu by nie spróbować, czyż nie?



     To już wszystko, jeśli chodzi o dzisiejszy, muzyczny wpis. Być może znacie któryś z tych zespołów i również chętnie słuchacie, a może dopiero pierwszy raz w życiu się z nimi spotkaliście. Niemniej, mam nadzieję, że chociaż spróbowaliście dać im szansę - a nuż komuś te utwory przypadły do gustu. ;)
      Niebawem odezwę się z nowymi tekstami - kolejnym felietonem, być może wkrótce recenzją następnej książki, jaką aktualnie sobie czytam w wolnej chwili bądź też znowu z muzycznym wpisem. Póki co - trzymajcie się!

Wszystkie utwory znalezione na: youtube.
Fragmenty tekstów znalezione na: tutaj.

9 komentarzy:

  1. Akurat ja po raz pierwszy w życiu słyszę o tych zespołach, naprawdę! Muszę ich posłuchać, bo przyjemnie się czytało Twój tekst o nich :)
    Pozdrawiam i zapraszam na post rocznicowy :* pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatnio zaczęłam słuchać Three Days Grace, ale tego kawałka jeszcze nie poznałam, bardzo mi się podoba :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam ten pierwszy zespół, ale rzadko słucham ich piosenek. W ogole jestem chyba jedną z niewielu osób, które bez muzyki mogą normalnie żyć i funkcjonować. Potrafie miesiącami niczego nie słuchać, ale jeśli już słucham to zazwyczaj są to spokojne nutki, takie romantyczne, bo lubie wtedy sobie pomarzyć, ale to zdarza się dość rzadko:) . Pozdrawiam Cie serdecznie :) zapraszam również do siebie ( recenzentka-ksiazek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie moje klimaty. Słucham zupełnie innych piosenek, ale w wolnym czasie może zapoznam się z tymi ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tych zespołów ;D
    Ale brzmią całkiem nie źle więc może ich polubię kto wie :D

    Nominowałam cię do Read More Books Challenge :D
    http://coraciemnosci.blogspot.com/2016/07/read-more-books-challenge-pulse-gail.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam wcześniej o tych zespołach, ale Three Days Grace całkiem wpadło mi w ucho ;)
    Pozdrawiam,
    Amanda Says

    OdpowiedzUsuń
  7. Three Days Grace - Over and Over - o matko, ile wspomnień wróciło... Nienawidzę, a jednocześnie kocham tę piosenkę. Przypomina mi odległe czasy, które były piękne, były ułudą, ale i staram się o nich zapomnieć. Staram się wymazać z pamięci, bo to nie istniało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie Cię rozumiem -są takie utwory, jakie przypominają o czymś, co okazało się być tylko iluzją... Sama mam jeden utwór, który dawniej kochałam, a obecnie ilekroć go słucham, pęka mi serce. Co do samego "Over and over" - znam i też mi się kojarzy... Z kimś ważnym, ale lubię ten utwór, bardzo.

      Usuń
  8. Z tych zespołów znam jedynie "Disturbed", który uwielbiam. Ostatni album jest naprawdę świetny, ogromnie do mnie trafia. Lubię także wcześniejsze utwory tego zespołu, np. "Down with the Sickness" ^^
    Pozdrawiam cię gorąco,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz, czy to pochwała czy też uzasadniona krytyka, niezwykle motywuje mnie do dalszego działania, stąd dziękuję za wszystkie pozostawione przez Was słowa! :)

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *